Post by FEniksPost by JarosÅaw SokoÅowskiPost by FEniks"Dystrybutorstwo" to jakiś neologizm, niekoniecznie chyba tutaj potrzebny.
Neologizm, nie przeczę. Się nie spotkałem wcześniej. I chyba faktycznie
mało to potrzebne (o dopuszczalności niech sie UOKiK wypowie). Ciekawe,
czy kiedyś tak było z instalatorstwem. Albo z pisarstwem.
akcja - aktor - aktorstwo
dystrybucja - dystrybutor - dystrybutorstwo
O ile w tym pierwszym zestawieniu nowe słowo z przyrostkiem -stwo
wniosło nową treść, o tyle w tym drugim przypadku mam wątpliwości.
Co do tego "instalatorstwa", mam niemal pewność, że tak samo było. Te
wszystkie określenia weszły nam w język w okresie słusznie minionym.
Wtedy to nad drzwiami sklepu z -- uczciwszy uszy -- gaciami można
było znaleźć napis "bieliźniarstwo" (może to miał być sklep z pościelą,
trudno stwierdzić, bo w środku nic nie było). Hydraulik nie był
hydraulikiem, a elektryk elektrykiem -- oni działali na odcinku
instalatorstwa. Dystrybutorstwa się po prostu nie doczekaliśmy, bo
wtedy ani "dystrybutor", ani "dystrybucja" nie były jeszcze modnymi
słowami.
Jeśli zaś chodzi o analogie, zauważę, że końcówka -stwo przynależy
nie tylko to tego typu triad. Mamy zabójstwo, mamy szelmostwo, mamy
ziemiaństwo. Nawet wujostwo mamy. No ale to już moje czepialstwo.
--
Jarek