piotr panek
2004-11-15 09:00:39 UTC
Hej
Tak sobie przeglądam różne słowniki polskie i angielskie (nie jestem tak
zdesperowany, żeby szukać poważnych encyklopedii lingwistycznych) pod
kątem homonimii, homofonii i homografii, i znalazłem problem, z którym
sobie nie radzę.
Otóż dotąd wydawało mi się, że homonimy dzielą się na homofony i
homografy (chwilowo abstrahuję od odróżniania homonimów sensu stricto,
tj. o różnej etymologii, od polisemów). Z tym, że kiedy zacząłem
zaglądać do definicji, to okazało się, że wszystkie źródła, do których
sięgnąłem, obracają się wokół różnicy znaczenia. Niektóre jednak przy
homofonach uznają, że wystarczy różna pisownia lub różne znaczenie, a
niekoniecznie obydwie różnice naraz. Czy w takim razie słowa "pointa" i
"puenta" (w angielskim byłoby więcej przykładów, np. "sulfur" i
"sulphur") są homofonami, czy nie? Przyjmując definicję ze słownika
Cambridge - niewymagającą różnicy znaczenia u homofonów, ale wymagającą
różnicy znaczenia u homonimów, trzeba by uznać, że ww. pary są
homofonami, ale nie są homonimami. Czy to jest jakoś ściślej określone?
Czy akurat ten słownik się myli i różnica w znaczeniu jest wymagana w
przypadku homofonów też? Czy też myli się więcej słowników, i różnica w
znaczeniu wcale nie jest wymagana, wystarczy jedna z tych trzech różnic,
by być homonimem?
Czy ktoś ma to na tyle poukładane, żeby rozjaśnić to, co tu trochę
pogmatwałem? :-)
pzdr
piotrek
Tak sobie przeglądam różne słowniki polskie i angielskie (nie jestem tak
zdesperowany, żeby szukać poważnych encyklopedii lingwistycznych) pod
kątem homonimii, homofonii i homografii, i znalazłem problem, z którym
sobie nie radzę.
Otóż dotąd wydawało mi się, że homonimy dzielą się na homofony i
homografy (chwilowo abstrahuję od odróżniania homonimów sensu stricto,
tj. o różnej etymologii, od polisemów). Z tym, że kiedy zacząłem
zaglądać do definicji, to okazało się, że wszystkie źródła, do których
sięgnąłem, obracają się wokół różnicy znaczenia. Niektóre jednak przy
homofonach uznają, że wystarczy różna pisownia lub różne znaczenie, a
niekoniecznie obydwie różnice naraz. Czy w takim razie słowa "pointa" i
"puenta" (w angielskim byłoby więcej przykładów, np. "sulfur" i
"sulphur") są homofonami, czy nie? Przyjmując definicję ze słownika
Cambridge - niewymagającą różnicy znaczenia u homofonów, ale wymagającą
różnicy znaczenia u homonimów, trzeba by uznać, że ww. pary są
homofonami, ale nie są homonimami. Czy to jest jakoś ściślej określone?
Czy akurat ten słownik się myli i różnica w znaczeniu jest wymagana w
przypadku homofonów też? Czy też myli się więcej słowników, i różnica w
znaczeniu wcale nie jest wymagana, wystarczy jedna z tych trzech różnic,
by być homonimem?
Czy ktoś ma to na tyle poukładane, żeby rozjaśnić to, co tu trochę
pogmatwałem? :-)
pzdr
piotrek