Post by FEniksPost by KonspiratorPost by FEniksCzy jest określenie na takie zdjęcie, które chwyta jakiś ulotny moment?
Ja nazwałabym je fotografią chwili, ale może jest coś lepszego, może
jednowyrazowego?
Dopiero wsysam kawę, więc nie chce mi się myśleć nad innym wyrażeniem,
jednak Twoja propozycja słabo się broni od strony logicznej, bo każda
fotografia (w przeciwieństwie do nagrania) uwiecznia jakąś "chwilę"
(krótszą bądź dłuższą, ale zawsze chwilę) i większość z nich, jeśli
nie wszystkie, jest ulotna.
Poza tym co innego, gdy mówimy o sfotografowaniu pierwszego kroku
dziecka, a uwiecznieniu zachodu słońca.
Pierwsze zdjęcie będzie absolutnie niepowtarzalne, natomiast drugie
można z dość dużą precyzją odtworzyć innego dnia.
Oczywiście, każda fotografia pokazuje jakiś ułamek sekundy,
Sprawdzić czy nie dagerotyp.
Post by FEniksale też każda nazwa jest rzeczą umowną i nie musi być logicznie
i policzalnie uzasadniona. Można by oczywiście powiedzieć, że chodzi
o ten trudno uchwytny moment, ale z kolei jakaś gra świateł o zachodzie
słońca też bywa ciężko uchwytna.
Ja to najbardziej lubię fotografować dworce kolejowe. Taki dworzec się
nie rusza i ciągle stoi na jednym miejscu, a fotograf nie potrzebuje go
napominać, żeby zrobił przyjemny wyraz twarzy.
Post by FEniksPytanie wzięło się stąd, że podobno w języku czeskim (i chyba słowackim
też) na takie zdjęcia mówi się "momentki" (logiczna nazwa?). Myślałam,
że może i u nas mamy coś podobnego.
Na przykład tu o tym piszą:
http://cs.wikipedia.org/wiki/Momentka
Stąd zaś snadnie możemy przejść tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Snapshot_(photography)
Z opisu jednak wynika, że rzecz dotyczyć może w zasadzie każdej
niepozowanej fotografii, nie musi być wcale tak, że jakieś ekstra
ujęcie komuś się trafia jak ślepej qrze ziarno, a on wtedy szczęśliwy
robi "pstryk". Można też się domyślać, skąd te "momentky" -- od
"Kodak moment" zapewne.
Angielskie "snapshot" w innych kontekstach bywa tłumaczone na polski
jako "migawka". No, może być. Spotyka się też takie określenia jak
na przykład "migawki z podróży" -- to może dotyczyć własnie takich zdjęć,
choć nie tylko. Zresztą mamy tu w towarzystwie godną reprezentację tego
gatunku sztuki. Czekajmy, może coś mądrzej niż ja napisze.
Jarek
--
Ach, gdyby był taki aparat co pstryk zrobi
i już masz obraz mojej duszy ulubiony.
Kupiłabym, słuchaj Modi,
ale to chyba kosztowałoby miliony...