Discussion:
Wymawianie włączać
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Ignacy
2012-01-23 15:43:31 UTC
Permalink
Włączać powinno wymawiać się przez a nosowe w odróżnieniu od włączyć,
gdzie mamy o nosowe.
Dlatego że wszędzie tam gdzie mamy czynność wielokrotną, tam o zamienia
się na a. Weźmy udrożnić - udrażniać,dosolić - dosalać
Nie mówimy przecież dosolać!
zakończyć - zakańczać a nie zakończać,
Dlatego tam gdzie jest ą czytamy go jako a nosowe:
włączać,zdążać,okrążać,wtrącać,zakąszać,wymądrzać
Ktoś mógłby się przyczepić że skoro jest ą to powinno się koniecznie
wymawiać jako o nosowe. Ale samo ą wymawia się różnie, raz jako bliżej
om a raz jako bliżej on
mąka - to "monka" a nie "momka"
bąbel - to "bombel" a nie "bonbel"
tak samo ę - wymawia się jako bliżej e,en,em
I jest zasada - to pismo stara się opisać mowę a nie na odwrót.
Więc skoro w czynności wielokrotnej o zmienia się na a, oń - ań w
kończyć to również przez analogię o nosowe w a nosowe.
Więc gdyby była litera oznaczająca a nosowe to właśnie wtedy powinniśmy
jej użyć, ale skoro nie ma to używamy ą, co jednak nie powinno oznaczać
że mówimy o nosowe. Przecież mamy przypadek czynności wielokrotnej.
Michał Maciejewski
2012-01-24 22:53:48 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Włączać powinno wymawiać się przez a nosowe w odróżnieniu od włączyć,
gdzie mamy o nosowe.
Dlatego że wszędzie tam gdzie mamy czynność wielokrotną, tam o zamienia
Włączać można jednorazowo, tak samo jak chodzić. O ile "chodzić" ma formę -
tak to nazwijmy - wielokrotną ("chadzać"), o tyle "włączać" takiej formy nie
ma. Ignacemu się pomyliło - nie chodzi o wielokrotność, tylko o aspekt
dokonany i niedokonany czasownika. Odsyłam do popularnego źródła - artykuł
"Aspekt (językoznawstwo)" w Wikipedii.
Post by Ignacy
się na a. Weźmy udrożnić - udrażniać,dosolić - dosalać
Nie mówimy przecież dosolać!
Ale mówimy udrożniać, a nie udrażniać. Jeśli wiekowość i brodatość są dla
Ignacego atrybutami jakiegokolwiek autorytetu, to proszę:
http://jerzybralczyk.bloog.pl/id,328946227,title,Dokonane-niedokonane-kontrowersyjne,index.html?ticaid=6dcc7
Post by Ignacy
zakończyć - zakańczać a nie zakończać,
Nie mówimy "zakańczać". Może zszokuję Ignacego, ale nie mówimy również
"zakończać". Przyczyna jest dość prosta: "Czasowniki dokonane oznaczają
czynności przeszłe lub przyszłe, ale nie teraźniejsze – czynność właśnie
odbywająca się nie może być już zakończona, więc nie może być wyrażona
czasownikiem dokonanym." (cytat ze wspomnianego wyżej artykułu z Wiki). A
zatem nie ma sensu opisywać teraźniejszości formą "continuous" czasownika w
aspekcie dokonanym. Od "namalować" nie ma powodu tworzyć formy
"namalowywać", ten sam efekt da nam "malować". Tak samo - nie "zakańczać",
nie "zakończać" - "kończyć".
O ile mi wiadomo, w języku polskim istnieje tylko jeden wyraz (pochodzenia
obcego, a jakże), zawierający nosowe A - "tramwaj", i tego się będę trzymał.
Niepoprawnie wymawiane "włączać" (mam na myśli "włanczać") nie zawiera
nosowego A, tak samo, jak "wędka" nie zawiera nosowego E.
Post by Ignacy
włączać,zdążać,okrążać,wtrącać,zakąszać,wymądrzać
Ktoś mógłby się przyczepić że skoro jest ą to powinno się koniecznie
wymawiać jako o nosowe. Ale samo ą wymawia się różnie, raz jako bliżej
om a raz jako bliżej on
mąka - to "monka" a nie "momka"
bąbel - to "bombel" a nie "bonbel"
tak samo ę - wymawia się jako bliżej e,en,em
Polecam uwadze Ignacego wiedzę o spółgłoskach tylnojęzykowych, o czymś
tajemniczym, co się nazywa "nga".
Post by Ignacy
I jest zasada - to pismo stara się opisać mowę a nie na odwrót.
Więc skoro w czynności wielokrotnej o zmienia się na a, oń - ań w kończyć
Bardzo ciekawa reguła, niestety oparta na fałszywym założeniu, że aspekt
niedokonany jest oznaką wielokrotności. Gdyby była poprawna, to aż dziw
brałby, że nie istnieje wielokrotna forma czasownika "kończyć" - "kańczać".
Post by Ignacy
to również przez analogię o nosowe w a nosowe.
Przypominam - nie ma A nosowego poza tramwajem.
Post by Ignacy
Więc gdyby była litera oznaczająca a nosowe to właśnie wtedy powinniśmy
jej użyć, ale skoro nie ma to używamy ą, co jednak nie powinno oznaczać
że mówimy o nosowe. Przecież mamy przypadek czynności wielokrotnej.
Gdyby Ignacy wiedział cokolwiek o czasownikach dokonanych i niedokonanych,
to może wiedziałby również nieco o przyczynach i zasadach zamiany O w A.
Przepraszam za złośliwości, ale tak reaguję na propozycje stokrotkopodobne
(czytaj - niepodparte rzetelnymi informacjami).

Pozdrawiam.
M.
Michal Jankowski
2012-01-25 10:23:26 UTC
Permalink
Ale m+APM-wimy udro+AXw-nia+AQc-, a nie udra+AXw-nia+AQc-.
M+APM-wimy "udra+AXw-nia+AQc-" (uzus wg googla: "udra+AXw-nia+AQc-" - 21300, "udro+AXw-nia+AQc-" -
6110), tylko s+AUI-owniki za tym nie nad+AQUBfA-aj+AQU-.

http://obcyjezykpolski.interia.pl/?md=archive&id=338
--------
Skoro zatem w podobnie zbudowanych czasownikach (tzn. zawieraj+AQU-cych w
rdzeniu samog+AUI-osk+ARk- o) zachodzi proces zamiany o w formie dokonanej na
a w formie niedokonanej, dlaczego jest to wykluczone w czasownikach
udro+AXw-ni+AQc- - udra+AXw-nia+AQc-? - mog+AQU- Pa+AUQ-stwo spyta+AQc-.

- Nie mam poj+ARk-cia - odpowiadam. Powinno si+ARk- owo niedopatrzenie
jak najszybciej usun+AQUBBw- i do nowych wyda+AUQ- s+AUI-ownik+APM-w j+ARk-zyka
polskiego i poradnik+APM-w poprawno+AVs-ciowych wprowadzi+AQc- zapis, +AXw-e
od czasownika dokonanego udro+AXw-ni+AQc- mo+AXw-liwe s+AQU- oboczne formy
wielokrotne udro+AXw-nia+AQc- albo udra+AXw-nia+AQc-.

Na razie uwzgl+ARk-dni+AUI- to jedynie Inny s+AUI-ownik j+ARk-zyka polskiego PWN (z
2000 r., t II, s. 893) pod red. Miros+AUI-awa Ba+AUQ-ki, w og+APM-le - co dziwne -
nie wspominaj+AQU-c o formie niedokonanej+ICY- udro+AXw-nia+AQc-! (jest tylko
udro+AXw-ni+AQc- - udra+AXw-nia+AQc-). Uniwersalny s+AUI-ownik j+ARk-zyka polskiego PWN (z
2003 r., t. IV, s. 208) pod red. prof. Stanis+AUI-awa Dubisza trwa przy
ha+AVs-le udro+AXw-ni+AQc- - udro+AXw-nia+AQc-.

Usankcjonowanie czasownika niedokonanego w postaci udra+AXw-nia+AQc- nie
by+AUI-oby niczym wyj+AQU-tkowym. Przed dziesi+AQU-tkami lat uczyniono tak
chocia+AXw-by z czasownikami wyka+AUQ-cza+AQc- i wytapia+AQc-. Jeszcze w XIX w.
powszechnie m+APM-wiono i pisano wyko+AUQ-cza+AQc-, wytopia+AQc-, co akceptowali
j+ARk-zykoznawcy, a dzi+AVs- za poprawne uchodz+AQU- postacie wyka+AUQ-cza+AQc-,
wytapia+AQc-.
--------

MJ
Ignacy
2012-01-25 10:47:49 UTC
Permalink
Usankcjonowanie czasownika niedokonanego w postaci udra+AXw-nia+AQc-- nie
by+AUI-oby niczym wyj+AQU-tkowym. Przed dziesi+AQU-tkami lat uczyniono tak
chocia+AXw-by z czasownikami wyka+AUQ-cza+AQc-- i wytapia+AQc--. Jeszcze w XIX w.
powszechnie m+APM-wiono i pisano wyko+AUQ-cza+AQc--, wytopia+AQc--, co akceptowali
j+ARk-zykoznawcy, a dzi+AVs- za poprawne uchodz+AQU- postacie wyka+AUQ-cza+AQc--,
wytapia+AQc--.
MJ
Rzeczywi+AVs-cie, "wytopia+AQc-" brzmi dziwnie. Wida+AQc- +AXw-e j+ARk-zyk si+ARk- zmienia. Mnie
razi np. w ko+AVs-ciele s+AUI-owo "faryzeusz+APM-w", powinno by+AQc- "faryzeuszy"
Slawek Kotynski
2012-01-25 12:29:24 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Ale m+APM-wimy udro+AXw-nia+AQc-, a nie udra+AXw-nia+AQc-.
M+APM-wimy "udra+AXw-nia+AQc-" (uzus wg googla: "udra+AXw-nia+AQc-" - 21300, "udro+AXw-nia+AQc-" -
6110), tylko s+AUI-owniki za tym nie nad+AQUBfA-aj+AQU-.
Skoro zatem w podobnie zbudowanych czasownikach (tzn. zawieraj+AQU-cych w
rdzeniu samog+AUI-osk+ARk- o) zachodzi proces zamiany o w formie dokonanej na
a w formie niedokonanej, dlaczego jest to wykluczone w czasownikach
udro+AXw-ni+AQc- - udra+AXw-nia+AQc-? - mog+AQU- Pa+AUQ-stwo spyta+AQc-.
kwdmj, co to za kodowanie?

mjk
Sakujami
2012-01-25 12:57:23 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
To jest jeszcze jeden przyklad ze potrzebna jest reforma jezyka
polskiego polegajaca na wyrzuceniu ogonkow.
Slawek Kotynski
2012-01-25 14:37:19 UTC
Permalink
Post by Sakujami
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
To jest jeszcze jeden przyklad ze potrzebna jest reforma jezyka
polskiego polegajaca na wyrzuceniu ogonkow.
Pogubi+AUI-em si+ARk-. Jedni m+APM-wi+AQU-, +AXw-e likwidowa+AQc-, inni
+AXw-e trzeba doda+AQc- nosowe a :/
No i nie wiem po kt+APM-rej stronie stan+AQUBBw-, bo z jednej strony
ch+ARk-tnie bym si+ARk- ogonk+APM-w pozby+AUI-, z drugiej strony mam sentyment
do nosowego a :/

Kiedy+AVs-, w epoce teletajp+APM-w, vt52, vt100 i ibm3290,
by+AUI-em zdecydowanym wrogiem ogonk+APM-w. W tej prehistorycznej
przesz+AUI-o+AVs-ci pope+AUI-ni+AUI-em nawet dla Najwy+AXw-szego Czasu kr+APM-tk+AQU-
rozprawk+ARk- na temat reformy polegaj+AQU-cej na wprowadzeniu
do polszczyzny dw+APM-ch bezogonkowych pisowni:
edukany i karakany.
W du+AXw-ym streszczaniu, edukana, dla ludzi wykszta+AUI-conych,
powstaje z prostego zast+AQU-pienia diakrytyk+APM-w naturalnymi
+AUI-aci+AUQ-skimi odpowiednikami
(malpa, stol, robic laske, chrzastka, cwok, pojsc, sad),
a karakana, dla mniej wykszta+AUI-conych, jest tworzona
przez wprowadzenie kilku prostych, do+AVsBBw- sztywnych, opartych
g+AUIA8w-wnie na fonetyce, regu+AUI- podmiany diakrytyk+APM-w
(maupa, stuu, robici uaskem, hszonstka, cifok, pojsici, sond)
Niech si+ARk- Stokrotka schowa ze swoj+AQU- reform+AQU-! B-)

mjk
Slawek Kotynski
2012-01-25 14:43:52 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Post by Sakujami
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
To jest jeszcze jeden przyklad ze potrzebna jest reforma jezyka
polskiego polegajaca na wyrzuceniu ogonkow.
Pogubi+AUI-em si+ARk-. Jedni m+APM-wi+AQU-, +AXw-e likwidowa+AQc-
Shit! Narobiłem bydła z kodowaniem! Co gorsza nawet nie wiem jak, bo
Thundirbird nie chce mi pokazać źródła mojej własnej wiadomości :(

mjk
Marek Włodarz
2012-01-25 16:40:46 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Post by Michal Jankowski
Ale m+APM-wimy udro+AXw-nia+AQc-, a nie udra+AXw-nia+AQc-.
M+APM-wimy "udra+AXw-nia+AQc-" (uzus wg googla: "udra+AXw-nia+AQc-" - 21300, "udro+AXw-nia+AQc-" -
6110), tylko s+AUI-owniki za tym nie nad+AQUBfA-aj+AQU-.
Skoro zatem w podobnie zbudowanych czasownikach (tzn. zawieraj+AQU-cych w
rdzeniu samog+AUI-osk+ARk- o) zachodzi proces zamiany o w formie dokonanej na
a w formie niedokonanej, dlaczego jest to wykluczone w czasownikach
udro+AXw-ni+AQc- - udra+AXw-nia+AQc-? - mog+AQU- Pa+AUQ-stwo spyta+AQc-.
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.
Slawek Kotynski
2012-01-25 17:02:02 UTC
Permalink
Post by Marek Włodarz
Post by Slawek Kotynski
[...] udro+AXw-ni+AQc- - udra+AXw-nia+AQc-? - mog+AQU- Pa+AUQ-stwo spyta+AQc-.
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P

mjk
Jarosław Sokołowski
2012-01-25 17:31:50 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Ma już przedstawione zarzuty, skoro tylko pierwsza litera nazwiska?
--
Jarek
Slawek Kotynski
2012-01-25 17:44:33 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Ma już przedstawione zarzuty, skoro tylko pierwsza litera nazwiska?
Na wszelki wypadek, bo prawnikiem nie jestem.
A i tak wszyscy wiedzą o kogo chodzi :)

mjk
Michal Jankowski
2012-01-25 19:19:49 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Jakoś tak się wkleiło. Ale nagłówek był dobry, więc o co chodzi? :)

MJ
Marek Włodarz
2012-01-25 19:47:44 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Jakoś tak się wkleiło. Ale nagłówek był dobry, więc o co chodzi? :)
Twój tak. Ale Thunderbird twego oponenta już sobie z tym poradzić nie
umiał, a ma ustawione wysyłanie w tym, co dostał... :>

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.
Slawek Kotynski
2012-01-25 19:58:55 UTC
Permalink
Post by Marek Włodarz
Post by Michal Jankowski
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Jakoś tak się wkleiło. Ale nagłówek był dobry, więc o co chodzi? :)
Twój tak. Ale Thunderbird twego oponenta już sobie z tym poradzić nie
umiał, a ma ustawione wysyłanie w tym, co dostał... :>
Gorzej. TB w menu kodowanie pokazywał UTF-7, ale wybieranie
tego, czego innego i tego, w te i we wte, niczego nie zmieniało,
bo tekst był już skaszaniony trwale.
Gdy pisałem odpowiedź, automatem w kodowaniu oryginału, to wyglądało OK,
ale z powrotem przyszło skopane.
Pomiędzy Thunderbirdem a serwerem mam jeszcze leafnode,
może tutaj problem?

mjk
Michal Jankowski
2012-01-25 21:49:11 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Gorzej. TB w menu kodowanie pokazywał UTF-7, ale wybieranie
tego, czego innego i tego, w te i we wte, niczego nie zmieniało,
bo tekst był już skaszaniony trwale.
Gdy pisałem odpowiedź, automatem w kodowaniu oryginału, to wyglądało
OK, ale z powrotem przyszło skopane.
Nie, przecież twoja odpowiedź jest dobrze wysłana, dopiero kolejna
(Marka) jest zepsuta. Widać twój TB wyświetla błędnie, ale wysyła
dalej dobrze...

MJ
Marek Włodarz
2012-01-26 07:24:35 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Post by Slawek Kotynski
Gorzej. TB w menu kodowanie pokazywał UTF-7, ale wybieranie
tego, czego innego i tego, w te i we wte, niczego nie zmieniało,
bo tekst był już skaszaniony trwale.
Gdy pisałem odpowiedź, automatem w kodowaniu oryginału, to wyglądało
OK, ale z powrotem przyszło skopane.
Nie, przecież twoja odpowiedź jest dobrze wysłana, dopiero kolejna
(Marka) jest zepsuta. Widać twój TB wyświetla błędnie, ale wysyła
dalej dobrze...
I u ciebie to: Message-ID: <6695v8-***@tower.askar.com.pl> -
wygląda dobrze? Bo u mnie były krzaki, które przesłałem dalej.
I Sławek najwyraźniej też widział krzaki, skoro tak skomentował.

Przy okazji - ja wysyłam tylko iso-8859-2, bez względu na to, co
przyjdzie... Ale slrn umie przeczytać UTF-7, bo twój oryginalny post
wyświetla się u mnie prawidłowo.

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.
Michal Jankowski
2012-01-26 19:48:17 UTC
Permalink
Post by Marek Włodarz
Post by Michal Jankowski
Nie, przecież twoja odpowiedź jest dobrze wysłana, dopiero kolejna
(Marka) jest zepsuta. Widać twój TB wyświetla błędnie, ale wysyła
dalej dobrze...
wygląda dobrze? Bo u mnie były krzaki, które przesłałem dalej.
Tak. W tym w czym pisałem i w TB też.
Post by Marek Włodarz
I Sławek najwyraźniej też widział krzaki, skoro tak skomentował.
Przy okazji - ja wysyłam tylko iso-8859-2, bez względu na to, co
przyjdzie... Ale slrn umie przeczytać UTF-7, bo twój oryginalny post
wyświetla się u mnie prawidłowo.
No to tego właśnie nie rozumiem, bo na mój ogląd okiem obydwa miały
utf-7 i treść z robaczkami analogicznymi...

MJ
Michal Jankowski
2012-01-25 19:19:54 UTC
Permalink
Post by Slawek Kotynski
Post by Marek Włodarz
Post by Slawek Kotynski
kwdmj, co to za kodowanie?
UTF-7. Niezalecany w zasadzie nigdzie, ciekawe, skąd się wziął... :>
Śledztwo polegające na sprawdzeniu od kiedy mi się źródło w TB
nie otwiera, wykazało że głównym podejrzanym jest Michał J. :P
Jakoś tak się wkleiło. Ale nagłówek był dobry, więc o co chodzi? :)

MJ
Ignacy
2012-01-25 10:38:18 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Ale mówimy udrożniać, a nie udrażniać. Jeśli wiekowość i brodatość są dla
Ja mówię udrażniać, dlatego razi mnie reklama w telewizji gdzie na siłę
lansują udrożniać, może dlatego aby komuś nie skojarzyło się z
podrażnianiem gardła.
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
zakończyć - zakańczać a nie zakończać,
Nie mówimy "zakańczać". Może zszokuję Ignacego, ale nie mówimy również
W Google zakańczać 111 tys, dokańczać 212 tys
Michał Maciejewski
2012-01-25 14:02:34 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Post by Michał Maciejewski
Ale mówimy udrożniać, a nie udrażniać. Jeśli wiekowość i brodatość są dla
Ja mówię udrażniać, dlatego razi mnie reklama w telewizji gdzie na siłę
lansują udrożniać, może dlatego aby komuś nie skojarzyło się z
podrażnianiem gardła.
Przepraszam za kolokwializm, pisząc "mówimy / nie mówimy" miałem na myśli
"jest poprawne / niepoprawne".
Post by Ignacy
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
zakończyć - zakańczać a nie zakończać,
Nie mówimy "zakańczać". Może zszokuję Ignacego, ale nie mówimy również
W Google zakańczać 111 tys, dokańczać 212 tys
jak wyżej

Czy użycie sto tysięcy razy jakiegoś słowa gwarantuje jego poprawność?
Rozumiem, że dla Ignacego Google jest językowym Guru - Bogiem - Buddą -
Mistrzem Yodą - Hulkiem Hoganem - Lady Gagą (niepotrzebne skreślić). Razi
mnie lansowanie na siłę myśli o przechodzeniu ilości w jakość. Razi mnie
lansowanie idei mowiącej, że kłamstwo tysiąc razy powtórzone staje się
prawdą. Ale na chwilę pozostanę z Ignacym przy Jego językowym idolu i
zapytam: czy udało się Ignacemu odpytać Jego Wysokość Google ile razy NIE
użyto "zakańczać"?

Pozdrawiam
M

PS. Ciśnie się na usta zdanie St. Lema: "Dopóki nie skorzystałem z
Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." Nie odnoszę
tego do Ignacego, tylko do 323 tysięcy tak zwanych autorów treści
internetowych.
medea
2012-01-25 14:22:35 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
Włączać powinno wymawiać się przez a nosowe w odróżnieniu od włączyć,
gdzie mamy o nosowe.
Dlatego że wszędzie tam gdzie mamy czynność wielokrotną, tam o zamienia
Włączać można jednorazowo, tak samo jak chodzić.
Hm, nieprawda. Jeśli mówię, że np.: "chodzę na basen" tzn. że chodzę na
basen regularnie i jak najbardziej wielokrotnie np. co sobotę. Czasownik
"chodzić" JUŻ ma wielokrotność w swoim znaczeniu. Natomiast "chadzać" ma
trochę inny odcień znaczeniowy, w moim odczuciu wskazuje na
okazjonalność czynności.

Trochę namieszałeś tutaj z tym aspektem, bo nie na tym polega problem
Ignacego. Rzeczywiście w niektórych czasownikach częstotliwych jest -a-,
w niektórych -o-, a co lepsze - niektóre mają formę i taką, i taką i
uznaną za poprawną.
Post by Michał Maciejewski
Nie mówimy "zakańczać". Może zszokuję Ignacego, ale nie mówimy również
"zakończać".
Jak najbardziej mówimy. To jest właśnie ten przykład, kiedy obie formy
są poprawne - zakończać i zakańczać. Podobnie jak wykończać i wykańczać
(tu mam wrażenie, że ze zmianą znaczenia).
Post by Michał Maciejewski
Przyczyna jest dość prosta: "Czasowniki dokonane oznaczają
czynności przeszłe lub przyszłe, ale nie teraźniejsze
To nie ma nic do rzeczy w tej dyskusji.
Post by Michał Maciejewski
– czynność właśnie
odbywająca się nie może być już zakończona, więc nie może być wyrażona
czasownikiem dokonanym." (cytat ze wspomnianego wyżej artykułu z Wiki). A
zatem nie ma sensu opisywać teraźniejszości formą "continuous" czasownika w
aspekcie dokonanym. Od "namalować" nie ma powodu tworzyć formy
"namalowywać", ten sam efekt da nam "malować".
"Namalowywać" może nie, ale "domalowywać" jak najbardziej.
Post by Michał Maciejewski
Tak samo - nie "zakańczać",
nie "zakończać" - "kończyć".
Polecam Słownik Języka Polskiego.

Ewa
Michał Maciejewski
2012-01-25 16:09:53 UTC
Permalink
Post by medea
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
Włączać powinno wymawiać się przez a nosowe w odróżnieniu od włączyć,
gdzie mamy o nosowe.
Dlatego że wszędzie tam gdzie mamy czynność wielokrotną, tam o zamienia
Włączać można jednorazowo, tak samo jak chodzić.
Hm, nieprawda. Jeśli mówię, że np.: "chodzę na basen" tzn. że chodzę na
basen regularnie i jak najbardziej wielokrotnie np. co sobotę. Czasownik
"chodzić" JUŻ ma wielokrotność w swoim znaczeniu.
Stwierdziłem, że _można_ jednorazowo, nie że trzeba. "Godzinę temu
siedziałem, teraz chodzę." I "włączać" i "chodzić" mogą opisywać zdarzenia
zarówno jednorazowe, jak i wielokrotne - o to mi chodziło. Oczywiście
moglibyśmy jeszcze poroztrząsać, czy nie lepiej byłoby użyć "iść", ale to
miał być tylko przykład.

Natomiast "chadzać" ma
Post by medea
trochę inny odcień znaczeniowy, w moim odczuciu wskazuje na okazjonalność
czynności.
To racja, następnym razem dłużej pomyślę nad doborem przykładu.
Post by medea
Trochę namieszałeś tutaj z tym aspektem, bo nie na tym polega problem
Ignacego. Rzeczywiście w niektórych czasownikach częstotliwych jest -a-, w
niektórych -o-, a co lepsze - niektóre mają formę i taką, i taką i uznaną
za poprawną.
Tak, nie uderzałem w jądro problemu Ignacego, czepiałem się błędnych moim
zdaniem przesłanek.

Teraz dygresja medeo, przepraszam, ale uderzająca chyba w sedno postulatu
Ignacego. Słowa "włączać", "łączka", "bączek" wymawia się przez O (plus
cofnięte* N), bo tak i już! Gdyby tam było A z cofniętym N, to pisałibyśmy
je "włanczać" i "łanczka". Równie dobrze można postulować wymowę "bączek"
jako "banczek". Dlaczego Ignacy ograniczasz się tylko do włączania?
Post by medea
Post by Michał Maciejewski
Nie mówimy "zakańczać". Może zszokuję Ignacego, ale nie mówimy również
"zakończać".
Jak najbardziej mówimy. To jest właśnie ten przykład, kiedy obie formy są
poprawne - zakończać i zakańczać. Podobnie jak wykończać i wykańczać (tu
mam wrażenie, że ze zmianą znaczenia).
Możemy mówić o wykańczaniu/wykończaniu kiecki (ad Sławek Kotyński), domu,
przeciwnika, etc. i będzie to miało inne znaczenie, niż kończenie tychże (o
ile w ogóle kończenie niektórych z nich będzie możliwe).

Trudno mi natomiast znaleźć różnicę między kończeniem i zaka(o)ńczaniem.
Ponieważ jej nie widzę, uznaję zaka(o)ńczanie za chwast językowy, biorący
się prawdopodobnie z języka urzędniczego. Jest to dla mnie forma
pretensjonalna, którą wrzucam do jednego worka z takimi potworkami z innych
nieco podwórek, jak "wziąść" czy "wykonać telefon" w sensie "zatelefonować".
Ot - snobizm, hiperpoprawność, zły gust. Czekam na przykład uzasadniający
istnienie zaka(o)ńczania - nie mogę twierdzić, że nie ma takiego. Jestem
jednak przekonany, że należy - jeśli to tylko możliwe - uciekać od słów,
które w danych zastosowaniach nie wnoszą nic nowego ponad prostszą formę.
Post by medea
Post by Michał Maciejewski
Przyczyna jest dość prosta: "Czasowniki dokonane oznaczają
czynności przeszłe lub przyszłe, ale nie teraźniejsze
To nie ma nic do rzeczy w tej dyskusji.
Post by Michał Maciejewski
– czynność właśnie
odbywająca się nie może być już zakończona, więc nie może być wyrażona
czasownikiem dokonanym." (cytat ze wspomnianego wyżej artykułu z Wiki). A
zatem nie ma sensu opisywać teraźniejszości formą "continuous" czasownika w
aspekcie dokonanym. Od "namalować" nie ma powodu tworzyć formy
"namalowywać", ten sam efekt da nam "malować".
"Namalowywać" może nie, ale "domalowywać" jak najbardziej.
Post by Michał Maciejewski
Tak samo - nie "zakańczać",
nie "zakończać" - "kończyć".
Polecam Słownik Języka Polskiego.
Właśnie sprawdziłem "kończyć", "zakończać" i "zakańczać" w jego internetowej
wersji. Niczym się opisy tych trzech haseł nie różnią. Wobec tego ponawiam
prośbę o przykład zróżnicowania znaczeń. Na razie pozostanę w lekkiej
opozycji do słownika - też chcę być cool i trendy! :-)

Bardzo dziękuję medeo za zabranie głosu.

Pozdrawiam
M.
Ignacy
2012-01-25 16:26:46 UTC
Permalink
postulatu Ignacego. Słowa "włączać", "łączka", "bączek" wymawia się
przez O (plus cofnięte* N), bo tak i już! Gdyby tam było A z cofniętym
"bo tak i już!" ?
N, to pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Równie dobrze można
postulować wymowę "bączek" jako "banczek". Dlaczego Ignacy ograniczasz
się tylko do włączania?
Dlatego nie "włanczać" bo piszemy "włączyć" a nie "włonczyć". Piszemy ą
tylko dlatego że nie ma oddzielnego znaku na a nosowe. Gdyby było, wtedy
pisałoby się używając tego znaku.
Nie można twierdzić że skoro piszę się przez znak ą, to trzeba czytać
jako o nosowe, ponieważ:
- to mowa jest bardziej pierwotna, zapisujemy ją znakami jak możemy
- sam znak ą czytany jest różnie, nie tylko jako dokładne o nosowe, ale
czasem jako om, on, oń
- kiedyś znak ą czytało się właśnie bardziej jako a nosowe a nie o nosowe.
Przypuśćmy że nie zapisujemy samogłosek, nie oznaczałoby to że mamy ich
nie czytać.
Ignacy
2012-01-25 16:29:58 UTC
Permalink
N, to pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Równie dobrze można
postulować wymowę "bączek" jako "banczek". Dlaczego Ignacy ograniczasz
się tylko do włączania?
Nie tylko bączek, również włącz_Y_ć powinno czytać się z o nosowym,
natomiast a nosowe powinny mieć formy:
włączać,zdążać,okrążać,wtrącać,zakąszać,wymądrzać
Michał Maciejewski
2012-01-25 18:32:25 UTC
Permalink
Post by Ignacy
postulatu Ignacego. Słowa "włączać", "łączka", "bączek" wymawia się
przez O (plus cofnięte* N), bo tak i już! Gdyby tam było A z cofniętym
"bo tak i już!" ?
A jakiego wytłumaczenia oczekujesz? Tak jest i już. Nie ma żadnej ustawy
opisującej brzmienie tego słowa. Ono takie po prostu jest. Zapytaj czemu
machina latająca to samolot a nie stalomuch.

Twierdzenie, że formę - trzymając się Twojego nazewnictwa - czynności
wielokrotnej tworzymy _zawsze_ od formy jednokrotnej, jest nieuprawnione.
Posolić - posalać? Nie. Posolić - solić.

Jeśli jednak potrzebujesz regułek, spróbuj przekonać się do takiej, którą
sam mógłbyś wysnuć ze swoich przykładów: o ile O może przejść w A (wszystkie
Twoje przykłady, w których piszemy O), o tyle O nosowe i O z następującym po
nim cofniętym N lub M (wszystkie przykłady, w których występuje w pisowni Ą)
nie może.
Post by Ignacy
N, to pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Równie dobrze można
postulować wymowę "bączek" jako "banczek". Dlaczego Ignacy ograniczasz
się tylko do włączania?
Dlatego nie "włanczać" bo piszemy "włączyć" a nie "włonczyć".
Tutaj sam działasz przeciwko swojej zasadzie, że mowa jest przyczyną, a
pisownia skutkiem.

Piszemy ą
Post by Ignacy
tylko dlatego że nie ma oddzielnego znaku na a nosowe.Gdyby było, wtedy
pisałoby się używając tego znaku.
A nosowe, takie jak we francuskim imieniu Jean, nie istnieje (poza jednym
wyjątkiem) w naszym języku. Pogódź się z tym, proszę. Będzie nam łatwiej.
Post by Ignacy
Nie można twierdzić że skoro piszę się przez znak ą, to trzeba czytać jako
- to mowa jest bardziej pierwotna, zapisujemy ją znakami jak możemy
Zgadzam się, że pisownia jest pochodną języka mówionego. Gdzie twierdziłem,
że jest inaczej? Zacytuję sam siebie: Gdyby tam było A z cofniętym N, to
pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Ignacy - co tu jest skutkiem, a co
przyczyną?
Post by Ignacy
- sam znak ą czytany jest różnie, nie tylko jako dokładne o nosowe, ale
czasem jako om, on, oń
Owszem, znak Ą odzwierciedla O nosowe ("wąski") lub O ze spółgłoską nosową
("rąbać", "grządka"). Znak Ą nie odzwierciedla A nosowego (bo takiego nie
ma - poza "tramwajem") i nie odzwierciedla A ze spółgłoską nosową, bo te
zapisujemy jako AM, AN ("rampa", "kantować").
Można zapytać dlaczego piszemy "rąbać", skoro piszemy "kombajn", podczas gdy
wymowa -ąba- i -omba- w tych słowach jest identyczna. Pytaj historyków
języka.
Post by Ignacy
- kiedyś znak ą czytało się właśnie bardziej jako a nosowe a nie o nosowe.
Teraz tak nie jest, więc się tym nie zajmujmy.
http://xpicto.republika.pl/slavonia/zagadnienia/nosowki.html
Post by Ignacy
Przypuśćmy że nie zapisujemy samogłosek, nie oznaczałoby to że mamy ich
nie czytać.
Pozdrawiam
M
Ignacy
2012-01-25 18:54:46 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Twierdzenie, że formę - trzymając się Twojego nazewnictwa - czynności
wielokrotnej tworzymy _zawsze_ od formy jednokrotnej, jest
nieuprawnione. Posolić - posalać? Nie. Posolić - solić.
Posolić - dos_A_lać
Post by Michał Maciejewski
Jeśli jednak potrzebujesz regułek, spróbuj przekonać się do takiej,
którą sam mógłbyś wysnuć ze swoich przykładów: o ile O może przejść w A
(wszystkie Twoje przykłady, w których piszemy O), o tyle O nosowe i O z
następującym po nim cofniętym N lub M (wszystkie przykłady, w których
występuje w pisowni Ą) nie może.
Może k_OŃ_czyć - dok_AŃ_czać
różnica jest tylko taka że zamiast ą jest oń, języka mówionego nie
obchodzi że nie ma specjalnego znaczka na a nosowe.
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
Dlatego nie "włanczać" bo piszemy "włączyć" a nie "włonczyć".
Tutaj sam działasz przeciwko swojej zasadzie, że mowa jest przyczyną, a
pisownia skutkiem.
Nie. Pisownia nie może zmieniać z ą na on; zmienia się o na a. Skoro nie
ma znaczka dla a nosowego to piszemy znaczek ą, które w tym przypadku
jest wymawiane tak jak ą kiedyś - jak a nosowe.
Post by Michał Maciejewski
Zgadzam się, że pisownia jest pochodną języka mówionego. Gdzie
twierdziłem, że jest inaczej? Zacytuję sam siebie: Gdyby tam było A z
cofniętym N, to pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Ignacy - co tu
jest skutkiem, a co przyczyną?
Należy pisać przez ą, a nie an, ponieważ jest włączyć przez ą. Jest
zupełnie analogicznie jak w wymianie języka pisanego r na rz a wymawiane
"ż" czy o na ó a wymiawiane "u".
Chodzi mi o to że ą niekoniecznie trzeba czytać jako o nosowe, skoro i
tak czyta się je różnie: np w wyrazie mąka przypomina "on" a w wyrazie
bąbel "om".
Post by Michał Maciejewski
Owszem, znak Ą odzwierciedla O nosowe ("wąski") lub O ze spółgłoską
nosową ("rąbać", "grządka"). Znak Ą nie odzwierciedla A nosowego (bo
takiego nie ma - poza "tramwajem") i nie odzwierciedla A ze spółgłoską
nosową, bo te zapisujemy jako AM, AN ("rampa", "kantować").
i jako A ze spółgłoską nosową. Dlaczego ludzie mimo poprawiania mówią
"włańczać"? Stosują prawidłową zamianę o na a w czasownikach wielokrotnych.
Nie możemy jednak zapisywać włańczać ani włanczać ponieważ w piśmie nie
może być takiej zamiany. Literę ą piszemy z konieczności ponieważ nie ma
litery dla a nosowego. Języka mówione to jednak nie obchodzi.

Pozdrawiam
Michał Maciejewski
2012-01-25 20:25:27 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Posolić - dos_A_lać
dosolić to nie posolić
Post by Ignacy
Może k_OŃ_czyć - dok_AŃ_czać
Jeśli już, to dokończyć - dokańczać.
Post by Ignacy
różnica jest tylko taka że zamiast ą jest oń, języka mówionego nie
obchodzi że nie ma specjalnego znaczka na a nosowe.
To nie jest "tylko taka" różnica. To jest różnica dla nas zasadnicza.
Patrzmy cały czas (jak sam chcesz) od strony języka mówionego, nie
przejmujmy się pisownią. Bierzemy zaproponowane przez Ciebie w pierwszym
poście słowa i dzielimy je według występowania nosowego O. Mamy teraz dwie
kupki - w jednej słowa z o nosowym, w drugiej bez niego. Słowa z pierwszej
kupki nie podlegają wymianie O na A, z drugiej - podlegają.
W słowie "(do)kończyć" NIE MA O nosowego, więc wymiana O na A jest możliwa.
To słowo należy do drugiej kupki, nie może "prawie należeć" do pierwszej.
I przestań wypisywać o braku specjalnego znaczka na A nosowe, bo zacznę
krzyczeć. Cały czas się odwołujesz w swoim myśleniu do potwora z Loch Ness,
czyli A nosowego.
Post by Ignacy
Post by Michał Maciejewski
Post by Ignacy
Dlatego nie "włanczać" bo piszemy "włączyć" a nie "włonczyć".
Tutaj sam działasz przeciwko swojej zasadzie, że mowa jest przyczyną, a
pisownia skutkiem.
Nie. Pisownia nie może zmieniać z ą na on; zmienia się o na a. Skoro nie
ma znaczka dla a nosowego to piszemy znaczek ą, które w tym przypadku jest
wymawiane tak jak ą kiedyś - jak a nosowe.
Przecież rozmawiamy o języku mówionym, a Ty znowu wyjeżdżasz z tekstem "bo w
pisowni...". Przepraszam, ale nie panujesz nad doborem argumentacji pod
kątem ustalonych (przez Ciebie samego) kryteriów.
Post by Ignacy
Chodzi mi o to że ą niekoniecznie trzeba czytać jako o nosowe, skoro i tak
czyta się je różnie: np w wyrazie mąka przypomina "on" a w wyrazie bąbel
"om".
No i znowu wychodzisz od pisowni. Ale dobrze - na chwilę przyjmijmy, że
można i tak. Znak Ą czyta się na różne sposoby, ale nie dowolnie! Nie wolno
go czytać jak Z, nie wolno jak BU i również nie wolno jak AM, jak AN ani jak
POTWÓR Z LOCH NESS. Dlaczego? Bo tak!.Jeśli ta argumentacja Cię nie
zadowala - pytaj historyków.
Post by Ignacy
i jako A ze spółgłoską nosową. Dlaczego ludzie mimo poprawiania mówią
"włańczać"?
A dlaczego mówią "poszłem", piszą "ktury"? Żeby było śmieszniej - zapewniam
Cię, że wielu mówiących "włanczać" przyzna, że taka wymowa jest
nieprawidłowa.
Post by Ignacy
Stosują prawidłową zamianę o na a w czasownikach wielokrotnych.
Nie możemy jednak zapisywać włańczać ani włanczać ponieważ w piśmie nie
może być takiej zamiany.
To teraz wróćmy do mowy jako pierwotnej w stosunku do pisowni. Dlaczego
(mówimy o słowie "włączać") nie ma takiej zamiany w piśmie? Bo nie ma jej w
mowie. Odpowiesz na to, że jest, bo ludzie tak mówią. Mówią tak robiąc błąd,
tak jak przechodzą na czerwonym świetle, kradną i cudzołożą.

Uznajesz za prawidłowe powiedzenie "włanczać", natomiast uznajesz za
nieprawidłowe napisanie "włanczać". Brakuje tu konsekwencji, gdyż (jak
starałem się wcześniej Tobie pokazać) nie da się w polszczyźnie słowa
"włanczać" (cokolwiek by ono znaczyło) zapisać inaczej, niż "włanczać". Więc
albo masz wewnętrzny problem, którego świat nie pomoże Ci rozwiązać, bo
świat ma na to swoją normę (niezależnie od mówiących błędnie) albo też
musisz dojść do wniosku, że któreś z Twoich uznań jest fałszywe.

Kończmy przynudzanie, świat woli się zajmować Thundebirdami i kodowaniem
UTF-7, widocznie uznaje temat za dawno rozwałkowany i niewart stukania w
klawiaturę.

Pozdrawiam
M
Grzegorz Tomczyk
2013-10-02 18:22:21 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Owszem, znak Ą odzwierciedla O nosowe ("wąski") lub O ze spółgłoską
nosową ("rąbać", "grządka"). Znak Ą nie odzwierciedla A nosowego (bo
takiego nie ma - poza "tramwajem")3
W teleturnieju "Rambit" często słyszało się a nosowe z wyrazie "plansza".
--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk
medea
2012-01-25 21:17:09 UTC
Permalink
Oczywiście moglibyśmy jeszcze poroztrząsać, czy nie lepiej byłoby użyć
"iść", ale to miał być tylko przykład.
No właśnie, z tym "chodzić" i "iść" to zupełnie inny temat i proponuję
zostawić ewentualnie na inną dyskusję.
Teraz dygresja medeo, przepraszam, ale uderzająca chyba w sedno
postulatu Ignacego. Słowa "włączać", "łączka", "bączek" wymawia się
przez O (plus cofnięte* N), bo tak i już! Gdyby tam było A z cofniętym
N, to pisałibyśmy je "włanczać" i "łanczka". Równie dobrze można
postulować wymowę "bączek" jako "banczek".
Niezupełnie, bo tu nie chodzi o wymawianie każdego "ą" jako "an".
Spostrzeżenie Ignacego jest jak najbardziej na miejscu moim zdaniem, a
istnienie problemu potwierdza powszechne używanie (choćby w mowie) form
"włanczać" czy "zdanżać" (nawet u polonistów!). Takie zjawisko powstaje
przez analogię do alternacji o:a w innych parach czasowników, jak np.
wykończyć - wykańczać; wyrobić - wyrabiać. Alternacji ą:an formalnie nie
ma, ale widocznie ludzie chcieliby, żeby była. ;)
Trudno mi natomiast znaleźć różnicę między kończeniem i zaka(o)ńczaniem.
Zaka(o)ńczać może też krawcowa - tkaninę. Wykańczać mogą malarze -
mieszkanie.
Ponieważ jej nie widzę, uznaję zaka(o)ńczanie za chwast językowy
A widzisz różnicę np.: między skończyć a zakończyć, czy jedno z nich też
uznasz za chwast? Czasami niuanse znaczeniowe są minimalne i zależne od
kontekstu.

Ewa
Victorry
2012-01-26 04:42:48 UTC
Permalink
Post by medea
Niezupełnie, bo tu nie chodzi o wymawianie każdego "ą" jako "an".
Spostrzeżenie Ignacego jest jak najbardziej na miejscu moim zdaniem, a
istnienie problemu potwierdza powszechne używanie (choćby w mowie) form
"włanczać" czy "zdanżać" (nawet u polonistów!).
Powszechne jest również używanie (nawet przez polonistów) roku
dwutysięcznego dwunastego zamiast dwa tysiące dwunastego. To dla mnie
jest nie do przyjęcia. Podobnie jak włanczać :-(
medea
2012-01-26 08:54:56 UTC
Permalink
Post by Victorry
Post by medea
Niezupełnie, bo tu nie chodzi o wymawianie każdego "ą" jako "an".
Spostrzeżenie Ignacego jest jak najbardziej na miejscu moim zdaniem, a
istnienie problemu potwierdza powszechne używanie (choćby w mowie) form
"włanczać" czy "zdanżać" (nawet u polonistów!).
Powszechne jest również używanie (nawet przez polonistów) roku
dwutysięcznego dwunastego zamiast dwa tysiące dwunastego.
Taką nieprawidłową formę (dwutysięcznego trzeciego) znalazłam nawet w
jednym podręczniku języka polskiego dla obcokrajowców, co osobiście
uważam za własnoręczne kopanie pod sobą dołków ;), no ale cóż...
Post by Victorry
To dla mnie jest nie do przyjęcia. Podobnie jak włanczać :-(
Dla mnie też, zwłaszcza kiedy słyszę, że mówi tak osoba, która sama
zwykła co krok poprawiać innych np. za odmienianie słowa "radio". ;)
Co nie znaczy jednak, że problemu nie ma.

Ewa
Michał Maciejewski
2012-01-26 12:24:34 UTC
Permalink
Post by medea
Niezupełnie, bo tu nie chodzi o wymawianie każdego "ą" jako "an".
Spostrzeżenie Ignacego jest jak najbardziej na miejscu moim zdaniem, a
istnienie problemu potwierdza powszechne używanie (choćby w mowie) form
"włanczać" czy "zdanżać" (nawet u polonistów!). Takie zjawisko powstaje
przez analogię do alternacji o:a w innych parach czasowników, jak np.
wykończyć - wykańczać; wyrobić - wyrabiać. Alternacji ą:an formalnie nie
ma, ale widocznie ludzie chcieliby, żeby była. ;)
Bardzo możliwe, że ewolucja polszczyzny pójdzie w tym kierunku i problem
(jak piszesz o sprawie w następnym poście) się rozwiąże. Jeśli tak się
stanie, będzie można stwierdzić bez cienia ironii, że Ignacy motorem zmian
był (miałem napisać "postępu", ale ugryzłem się w klawiaturę: utożsamianie
ewolucji - nie tylko języka - z postępem jest zbyt dużym nadużyciem). :-)

Póki co jednak alternacja nosowego o jest na szczęście błędem (na szczęście
dla mnie - nie lubię zmieniać przyzwyczajeń).

Może owi poloniści tylko tak sobie figlują z nudów?
Post by medea
Zaka(o)ńczać może też krawcowa - tkaninę.
Ano właśnie. Ja natomiast wymyśliłem rzemieślnika wyplatającego liny dla
żeglarzy. Zdarzają się liny zakończone uszkiem, przez które przewleka się
szeklę. Plotąc to uszko mógłby ów rzemieślnik powiedzieć "zaka(o)ńczam
linę". Nie zmienia to jednak mojego przeświadczenia o potrzebie
nienadużywania zaka(o)ńczania, które poza sytuacjami "produkowania
zakończenia" jest dla mnie chwastem.
Post by medea
A widzisz różnicę np.: między skończyć a zakończyć
Tu różnica jest dużo większa, więc odwrotnie do niej proporcjonalna
chwastowość zmniejsza się bardzo. Nawiasem mówiąc - chyba prawie każde słowo
nadmiernie używane może być chwastem.

"Skończ Stasiu kanapkę, mama da ci teraz zupkę." - normalne
"Stasiu zakończ kanapkę" - tak mogłaby powiedzieć do p. Dobrowolskiego jego
filmowa małżonka z filmu "Poszukiwany, poszukiwana"; ta, która wyjaśnia "Mój
mąż jest z zawodu dyrektorem." Przy zamierzonym użyciu mamy efekt komediowy,
satyrę piętnującą nowomowę; gdybyśmy powiedzieli tak wprost, Stasio
spojrzałby na nas jak na idiotów i oskarżył w duchu o prostackość.
Post by medea
Czasami niuanse znaczeniowe są minimalne i zależne od kontekstu.
O, kolejny temat - rzeka. Fascynujący.

Pozdrawiam
M
medea
2012-01-26 13:53:16 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Bardzo możliwe, że ewolucja polszczyzny pójdzie w tym kierunku i
problem (jak piszesz o sprawie w następnym poście) się rozwiąże. Jeśli
tak się stanie, będzie można stwierdzić bez cienia ironii, że Ignacy
motorem zmian był
Motorem? Nie przeceniajmy znaczenia jednego wątku założonego przez
Ignacego. ;) Ignacy co najwyżej skonstatował jakąś nieprawidłowość i
zechciał się podzielić z nami swoimi wątpliwościami. Bo że w języku (w
tym miejscu) istnieje brak spójnych reguł, który ludzie chcą jakoś w
swoim odczuciu per analogiam wyrównać - to fakt, bo przecież słyszymy
takie formy na co dzień.
Post by Michał Maciejewski
Póki co jednak alternacja nosowego o jest na szczęście błędem (na
szczęście dla mnie - nie lubię zmieniać przyzwyczajeń).
Może owi poloniści tylko tak sobie figlują z nudów?
To byłoby pół biedy.
Post by Michał Maciejewski
Ano właśnie. Ja natomiast wymyśliłem rzemieślnika wyplatającego liny
dla żeglarzy. Zdarzają się liny zakończone uszkiem, przez które
przewleka się szeklę. Plotąc to uszko mógłby ów rzemieślnik powiedzieć
"zaka(o)ńczam linę".
Miałam nawet gotowy bardzo podobny przykład - ze sznurkami, które
odcinam i każdorazowo zakańczam supełkiem.
Post by Michał Maciejewski
Tu różnica jest dużo większa, więc odwrotnie do niej proporcjonalna
chwastowość zmniejsza się bardzo. Nawiasem mówiąc - chyba prawie każde
słowo nadmiernie używane może być chwastem.
"Skończ Stasiu kanapkę, mama da ci teraz zupkę." - normalne
"Stasiu zakończ kanapkę" - tak mogłaby powiedzieć do p. Dobrowolskiego
jego filmowa małżonka z filmu "Poszukiwany, poszukiwana"; ta, która
wyjaśnia "Mój mąż jest z zawodu dyrektorem." Przy zamierzonym użyciu
mamy efekt komediowy, satyrę piętnującą nowomowę; gdybyśmy powiedzieli
tak wprost, Stasio spojrzałby na nas jak na idiotów i oskarżył w duchu
o prostackość.
Nie rozumiem w takim razie, na czym ma polegać ta różnica i co ona
miałaby uzasadniać? Czy to, że chcemy uzyskać komiczny efekt, już
uzasadnia istnienie jakiejś formy? W takim razie "zdanżam" też
powinniśmy zaakceptować, bo w komedii "Co mi zrobisz, jak mnie
złapiesz?" pan zdanżał:



Ewa
Slawek Kotynski
2012-01-25 14:39:45 UTC
Permalink
Post by Michał Maciejewski
Nie mówimy "zakańczać".
To jak powinna mi powiedzieć krawcowa, zamiast "wykańczam kieckę"?

mjk
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...