Post by Micha³ Stanis³awPost by tornadPanie Michale... Tego sie po Panu nie spodziewalem. Zeby takie orty walic.:)
Zapamietaj se, ze wszystkie symbole pierwiastkow chemicznych pisze sie z duzej
litery.
Dosiego Roku.
Wielce Szanowny Przyjacielu,
Wiem, że nazwy pierwiastków piszemy z dużej litery.
Mea maxima culpa,
Peccatum veniale,
W mojej wypowiedzi _se_ autora pasowało mi do _se_ Selen
Ukłony
michał
Godny najwyzszego szacunku i uznania Panie Michale.
Chyba z czystej ciekawosci a moze proznosci, na te ciekawa grupe od czasu do
czasu zagladam. Czesciej czytam i pisze na grupach technicznych namawiajac
wszystkich do opanowania, chociazby zgrubnego, praw fizycznych. Uzasadniam to
tym, ze one, te prawa natury sa stale i nie zmieniaja sie tak czesto jak prawa
nazwijmy je spoleczne, ktore sazmieniaja sie z nadejsciem nowych ekip
rzadzacych, nad czym ubolewam. Slowo "se" pamietam jeszcze z lat szczeniecych
czego dowodem jest autentyczny incydent, ktory jakos przezylem w szostej
klasie szkoly podstawowej. Nauczyciel, pan dyrektor zreszta, zapewne z braku
czasu spowodowanego koniecznoscia studiowania i przestrzegania tych
zmieniajacych sie ustaw, przychodzil na lekcje biologii, chyba, jakby w moim
odczuciu, nie najlepiej przygotowany. Zamiast jakos przyjaznie tlumaczyc,
wolal odpytywac. Pod koniec lekcji zapytal klase, co to jest selekcja. Nikt
nie wiedzial, oprocz mnie oczywiscie. Wstalem i odpowiedzialem, ze to taka se-
lekcja, w sensie taka sobie lekcja. Wsciekl sie wtedy nie na zarty...
Udobruchalem go w koncu zapewniajac, ze moj ojciec wlasnie selekcjonuje i
zaprawia ziarno. Uwazaj abym ja cie nie zaprawil - skwitowal wreszcie i nie
splamil mi swiadectwa jakas ocena w stylu dobry. A bylo to, hu-hu
kilkadziesiat lat temu juz bedzie.
Przyznam sie szczerze, ze czytam i rozwazam Wasze problemy nieco z
przymrozeniem oka; nie uwazam aby byly one az tak istotne dla zycia, aby o nie
kruszyc kopie. No bo niestety, mlodziez jest glownym motorem zmian jezykowych
i jesli jakies slowo "zaskoczy", to zadna sila go juz zatrzymac nie zdola. I
ani slownik, ktorego autorem jest utytulowany wszelkimi mozliwymi tytulami
naukowiec, ani protest, ani zakazy wszelakie, tego elementu zycia i rozwoju
jezyka, w stanie nie sa z niego wyrwac. Nalezy je polubic. I moze nawet w
slowniku zamiescic. Do czasu jak umra smiercia naturalana.
Dlatego moja "uwage" potraktuj jako zart, nie wymagajacy nawet formulowania z
Twojej strony slow, ktore pamietam z nauki... ministrantury. Laciny z drugiej
linijki, niestety juz nie kumam. Ale nawet nie chce sobie ich rozumieniem
niepotrzebnie pamieci obciazac; natura dosc oszczednie dysponuje swymi
zasobami.
Do Siego Roku.
Przy okazji ekstrapoluje do uwagi kolejnego Dyskutanta, Akarma, (ktory mi
dowalil tym garnkiem). Chociaz tez nie jestem pewien poprawnosci takiego
pisania gdyz nastepnym stopniem byloby do Smego, co jakos mi nie pasi. Ale
poddaje sie; to juz wyzsza szkola jazdy, wymagajaca nie ladaco jakiej
znajomosci historii slowotworczej, z ktora bylem i jestem na bakier.
Pzdr.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl