Discussion:
HTC Dizajr
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Ignacy
2012-04-16 08:58:49 UTC
Permalink
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas
gdy HTC jako ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Jarosław Sokołowski
2012-04-16 09:30:24 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas
gdy HTC jako ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Ja nie widzę.

Jarek
--
-- Wystartuje pan w Wielkiej Pardubickiej?
-- Nie widzę przeszkód.
Ignacy
2012-04-16 09:32:36 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Ignacy
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas
gdy HTC jako ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Ja nie widzę.
A jak wymawiasz? To coś podobnego do "si di er wu"
Jarosław Sokołowski
2012-04-16 09:43:27 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Post by Jarosław Sokołowski
Post by Ignacy
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas
gdy HTC jako ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Ja nie widzę.
A jak wymawiasz?
Do tej pory nie miałem okazji. Ale gdyby było trzeba, to "ha-te-ce dizajer".
Post by Ignacy
To coś podobnego do "si di er wu"
Mniej więcej.
--
Jarek
Ignacy
2012-04-16 14:25:19 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
Do tej pory nie miałem okazji. Ale gdyby było trzeba, to "ha-te-ce dizajer".
Tutaj w jednej nazwie mieszasz dwa języki. Powinno być ejcz ti si dizajr lub
HTC Desire
Jarosław Sokołowski
2012-04-16 15:24:53 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Post by Jarosław Sokołowski
Do tej pory nie miałem okazji. Ale gdyby było trzeba, to "ha-te-ce dizajer".
Tutaj w jednej nazwie mieszasz dwa języki. Powinno być ejcz ti si
dizajr lub HTC Desire
Co znaczy, że "powinno"? I dlaczego coś złego jest w mieszaniu?

Poprzedni zarzut dotyczył niekonsekwencji. A tu właśnie mamy przykład
konsekwentnego trzymania się ustalonej wcześniej wymowy. Firma HTC
znana jest w Polsce od jakiegoś czasu, a jej nazwę wypowiada się tak,
jak zazwyczaj wymawia się inne skrótowce -- "ha-te-ce". Z drugiej
strony, poziom przyswojenia angielszczyzny przez Polaków jest taki,
że wymowa "desire" jest raczej nie do zaakceprowania, brzmi śmiesznie.
Dlatego większość mówi "dizajer" (nie "dizajr", bo choć to może bliższe
oryginałowi, ale ze względu na brak w polskiej fonetyce czegoś takiego
jak "jr", brzmi pretensjonalnie).

Pomyślmy, co by było, gdyby firma HTC wprowadziła na rynek telefon
o nazwie np. W531. Miałbym mówić, że "ha-te-ce wu pięćset trzydzieści
jeden" zastąpił "ejcz-ti-si dizajr"? Czy może wygłupiać się z jakimś
"dablju fajf fri łan"?
--
Jarek
Krystian Zaczyk
2012-04-16 10:54:35 UTC
Permalink
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas gdy HTC jako
ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Uzus nie przejmuje się zbytnio konsekwencją.
Obok HTC mamy IBM - ajbiem, a nie ibe-em (i to często ajbiem pece, a nie pisi),
ale za to taka np. Xperia to zwykle iksperia, a nie ekspiria.
Ciekawe co decyduje o popularności któregoś z wariantów wymowy.

Krystian
Michal Jankowski
2012-04-16 12:01:20 UTC
Permalink
Post by Krystian Zaczyk
Ciekawe co decyduje o popularności któregoś z wariantów wymowy.
Tradycja łowiecka. U-es-a, ale si-aj-ej...

MJ
Jarosław Sokołowski
2012-04-16 15:28:22 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
Post by Krystian Zaczyk
Ciekawe co decyduje o popularności któregoś z wariantów wymowy.
Tradycja łowiecka. U-es-a, ale si-aj-ej...
Może nawet bardziej zbieracka. Bierzemy i używamy to, co się pierwsze
nawinie. Jak dotąd nie powiodły się próby wprowadzenia do języka
tradycji rolniczych, czyli kontrolowanej uprawy słów na grządce pod
sznurek. Ale usiłowania wciąż trwają.
--
Jarek
sumar
2012-05-09 15:25:16 UTC
Permalink
Post by Ignacy
Ciekawe że nazwę HTC Desire wymawia się u nas z angielska Dizajr, podczas
gdy HTC jako ha te ce a nie ejcz ti si, Widać tu pewną niekonsekwencję.
Bardzo mądrze! Ta niekonsekwencja jest widoczna w wielu przypadkach,
a jej powodem, jak większości rzeczy zresztą, jest po części głupota
polaczków, a po części ich szpanerstwo. Ograniczeni ci, którzy nie
widzą niekonsekwencji. Mając już AŻ takie kretynizmy, jestem ciekaw
kiedy zaczną czytać tak (przykładowo): nie "ha te ce" ani "ejcz ti si",
a "ejcz te ce" albo "ha ti si". To będzie już totalny upadek językowy
polactwa, ale na pewno nastąpi.

ŁINDOŁS EKS PI!
SI DI AR VI!
PAMIĘĆ ER EJ EM!
ZASILACZ EJ TI EX!
GRAFIKA EJ TI AJ/NVIDIJA!
PROCESOR EJ EM DI!
PROCESOR PENTIUM FOR!

Konsekwencji polaczki, a jak nie umieć, to czytać wszystko po polsku,
bez wyjątku, wy puste polskie łby!
Jan45
2012-05-11 12:01:39 UTC
Permalink
Post by sumar
(...)
Konsekwencji polaczki, a jak nie umieć, to czytać wszystko po polsku,
bez wyjątku, wy puste polskie łby!
Ależ tyś jest agresywny, żydku! A może nie żydku?
Kim jesteś niepolaczku?
Jan
Bbjk
2012-05-11 12:11:11 UTC
Permalink
Post by Jan45
Ależ tyś jest agresywny, żydku! A może nie żydku?
Może stąd dla świata tyle z nas pożytku,
Że bankierom i skrzypkom nie mówią - ty żydku!
--
B.
sumar
2012-05-13 21:54:58 UTC
Permalink
Post by Jan45
Ależ tyś jest agresywny, żydku! A może nie żydku?
Kim jesteś niepolaczku?
Mimo że urodziłem się w polsce i mam polską narodowość,
wstydzę się przyznać do bycia polakiem. Natomiast z bycia
Żydem byłbym dumny.
medea
2012-05-14 06:38:22 UTC
Permalink
Post by sumar
Post by Jan45
Ależ tyś jest agresywny, żydku! A może nie żydku?
Kim jesteś niepolaczku?
Mimo że urodziłem się w polsce i mam polską narodowość,
wstydzę się przyznać do bycia polakiem. Natomiast z bycia
Żydem byłbym dumny.
A pisać na pl.hum.POLSZCZYZNA się nie wstydzisz?

Ewa
Jan45
2012-05-15 18:33:45 UTC
Permalink
Post by medea
Post by sumar
Post by Jan45
Ależ tyś jest agresywny, żydku! A może nie żydku?
Kim jesteś niepolaczku?
Mimo że urodziłem się w polsce i mam polską narodowość,
wstydzę się przyznać do bycia polakiem. Natomiast z bycia
Żydem byłbym dumny.
A pisać na pl.hum.POLSZCZYZNA się nie wstydzisz?
Ewa
Myślę, że taki ekshibicjonizm antypatriotyczny jest
to odchylenie mało ciekawe i nie ma co się zagłębiać
w powody. Niektórzy nazywają to pluciem do własnej
zupy. Jest to o tyle tylko ciekawe, że delikwent
deklarujący publicznie odrazę do swoich rodaków jednak
ciągle używa swojego języka i zagląda na polskie
witryny internetowe. Może mu za to płacą?
Ale niepotrzebnie zaczynam dociekać powodów.
Nie warto.

Jan

Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...