[...]
Osobiście po zastanowieniu użyłbym "wychłoszczę". Przed zastanowieniem obie
formy "zgrzytają" -- głównie dlatego, że słowo to jest bardzo rzadko
spotykane w codziennych sytuacjach i chyba większość użytkowników języka nie
jest oswojona z żadną formą odmiany.
Jesteś pewny, że to "zgrzyt", a nie ciarki na plecach?
Wszak różne są formy empatii.
Przez puste ulice jednego miasteczka, szedł sobie spacerowym krokiem
elegancko ubrany pan. A jakże - w ciemnym garniturze, w kapeluszu i z
laseczką w ręce. Nagle usłyszał płacz w oddali. Skierował się w tym
kierunku i zobaczył małą dziewczynkę głośno zawodzącą.
- Czemu tak okrutnie płaczesz? - spytał, gdy stanął przed nią. - Czemu
się nie śmiejesz?
- Ach, psze pana - dziewczynka rzecze poprzez płacz - miałam
harmonijkę i ciągle się śmiałam. Ale teraz ją zgubiłam... buuu...
Dlatego się nie śmieję... buuu...
Pan popatrzył wnikliwie na dziewczynkę, sięgnął do butonierki i wyjął
brzytwę. Rozłożył ją i z namaszczeniem podał ją dziewczynce.
Dziewczynka wzięła brzytwę do ust -- i uśmiech powiększał się na jej
twarzy.
Przy tym dowcipie zawsze swędzą mnie kąciki ust.
--
Pozdrawiam :)
JM
http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/