Discussion:
żeśmy...
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Victorry
2011-11-16 20:08:12 UTC
Permalink
Dzień dobry wieczór! Wszystkim!

Leci w TV serial, i tak słuchając go mi się przypomniało:

"...żeśmy..."

Dżizes, ku..wa, ja pie..olę!

"Jak żeśmy jechali z rodzicami..."
"A my żeśmy rozdawali..."
"Żeśmy poszli..."


Strasznie mnie to męczy... i wkurza.

Czy Wy też uważacie, że lepiej:

"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?


Czy według Was "żeśmy" to błąd?

Pozdrawiam
Jacek
Tomasz Minkiewicz
2011-11-17 11:30:39 UTC
Permalink
On Wed, 16 Nov 2011 21:08:12 +0100
Post by Victorry
Dzień dobry wieczór! Wszystkim!
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Post by Victorry
"...żeśmy..."
[…]
Post by Victorry
Strasznie mnie to męczy... i wkurza.
Niczego tak nie kocham, jak zatroskanych o czystość ojczystego języka
„purystów”, których „wkurza”, ale którzy nie umieją poprawnie zdania
w tym języku złożyć.
Post by Victorry
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?
Nie. Może być lepiej, może być gorzej, zależy od kontekstu i osobistych
preferencji mówiącego.
Post by Victorry
Czy według Was "żeśmy" to błąd?
Nie. „żeśmy jechali z rodzicami”, „z rodzicamiśmy jechali” i „jechaliśmy
z rodzicami” to wszystko poprawne wypowiedzi. Może potoczne, może
archaiczne, czy jak jeszcze chcesz je sobie nazwać, ale poprawne.
--
Tomasz Minkiewicz <***@gmail.com>
Victorry
2011-11-17 17:32:47 UTC
Permalink
Post by Tomasz Minkiewicz
Niczego tak nie kocham, jak zatroskanych o czystość ojczystego języka
„purystów”...
Ależ Szanowny Panie, użyty przez Pana zwrot jest pleonazmem.



których „wkurza”, ale którzy nie umieją poprawnie zdania
Post by Tomasz Minkiewicz
w tym języku złożyć
Jestem purystą, który umie poprawnie zdanie złożyć języku polskim.
Jestem również purystą, który niewątpliwie popełnia błędy. Purysta i
błąd się nie wykluczają. Raz poprawiony - staram się drugi raz tego
samego błędu nie popełnić.
Post by Tomasz Minkiewicz
Post by Victorry
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?
Nie. Może być lepiej, może być gorzej, zależy od kontekstu i osobistych
preferencji mówiącego.
Od osobistych preferencji mówiącego???


Jacek
Stokrotka
2011-11-17 19:28:43 UTC
Permalink
Post by Victorry
Jestem purystą, który umie poprawnie zdanie złożyć języku polskim.
Jak bym była purystką, nie była bym tego pewna, po tym zdaniu.
___
Post by Victorry
Jestem również purystą, który niewątpliwie popełnia błędy. Purysta i błąd
się nie wykluczają.
Tak, idzie w paże. Purysta uważa : mnie wolno popełniać błędy, innym nie.
Jesteś belfrem?
___
Post by Victorry
Post by Tomasz Minkiewicz
Nie. Może być lepiej, może być gorzej, zależy od kontekstu i osobistych
preferencji mówiącego.
Od osobistych preferencji mówiącego???
Oczywiście, że tak. Jeden powie auto inny samohud, jeden powie kolor inny
barwa itp.
Jak kto lubi.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
http://reforma.ortografi.w.interia.pl/
Tomasz Minkiewicz
2011-11-18 10:15:26 UTC
Permalink
On Thu, 17 Nov 2011 18:32:47 +0100
Post by Victorry
Post by Tomasz Minkiewicz
Niczego tak nie kocham, jak zatroskanych o czystość ojczystego języka
„purystów”...
Ależ Szanowny Panie, użyty przez Pana zwrot jest pleonazmem.
Użycie pleonazmu w celu wzmocnienia wypowiedzi jest takim samym błędem,
jak użycie młotka do wbijania gwoździ. Młotki i pleonazmy po to właśnie
są.
Poza tym, nawet gdyby błąd, to mnie wolno, bo ja się za purystę nie
uważam, innych nie poprawiam i mnie nie wkurza. Mój idiolekt jest
najmojszy i proszę się odtentegować.
Post by Victorry
których „wkurza”, ale którzy nie umieją poprawnie zdania
Post by Tomasz Minkiewicz
w tym języku złożyć
Jestem purystą, który umie poprawnie zdanie złożyć języku polskim.
Sęk nie w tym, żeby złożyć poprawnie – tyle to potrafi milion makaków
przy klawiaturach. Sęk w tym, żeby złożone niepoprawnie się nie
zdarzały.
Post by Victorry
Jestem również purystą, który niewątpliwie popełnia błędy. Purysta i
błąd się nie wykluczają. Raz poprawiony - staram się drugi raz tego
samego błędu nie popełnić.
Aha. Czyli masz najwyżej jakieś 8 lat? Bo ten akurat błąd był zawsze
intensywnie tępiony na samym początku podstawówki. :-P
Post by Victorry
Post by Tomasz Minkiewicz
Post by Victorry
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?
Nie. Może być lepiej, może być gorzej, zależy od kontekstu i osobistych
preferencji mówiącego.
Od osobistych preferencji mówiącego???
Miałem się w tym miejscu bardzo zdziwić, że Ty się tak bardzo zdziwiłeś,
że ludzie nie mówią jednakowym językiem, tylko każdy inaczej, ale się
po namyśle nie zdziwiłem, bo przypomniałem sobie, że przecież masz coś
z 8 lat, a chyba faktycznie dzieci w tym wieku jeszcze pewnych rzeczy
nie zauważają (ja sam (choć fakt, że nieco młodszym będąc) byłem pewien,
że Eskimosi mówią po polsku (szkodliwy wpływ na młode umysły „Odarpiego,
syna Egigwy” :))).
--
Tomasz Minkiewicz <***@gmail.com>
Slawek Kotynski
2011-11-17 20:05:29 UTC
Permalink
Post by Tomasz Minkiewicz
Post by Victorry
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?
Nie. Może być lepiej, może być gorzej, zależy od kontekstu i osobistych
preferencji mówiącego.
Wyście rzekliście. Zgodnie z preferencjami kolegi kierownika[1]

[1] Słuchowisko radiowe "Dyrekcja cyrku w budowie" Jacka Fedorowicza.
--
mjk
Nazywanie towarzyszy prezesami, nie zmienia socjalizmu w kapitalizm.
Nie pisz na ***@askar.com.pl - to pułapka
s/smieciarz/kotynski/
dK
2011-11-19 13:42:52 UTC
Permalink
Post by Victorry
Dzień dobry wieczór! Wszystkim!
"...żeśmy..."
Dżizes, ku..wa, ja pie..olę!
[...]
Post by Victorry
Strasznie mnie to męczy... i wkurza.
A historia narodu polskiego też ciebie męczy i wkurza?
To "żeśmy" to własnie kawałek historii języka polskiego szczęsliwie
zachowanego do dnia dzisiejszego.
W przeciwieństwie do (cytat)
Post by Victorry
Dżizes, ku..wa, ja pie..olę!
które zdecydowanie zasadniej może męczyć i wkurzać...

dK
sumar
2011-11-28 04:58:27 UTC
Permalink
Post by Victorry
Dzień dobry wieczór! Wszystkim!
"...żeśmy..."
Dżizes, ku..wa, ja pie..olę!
"Jak żeśmy jechali z rodzicami..."
"A my żeśmy rozdawali..."
"Żeśmy poszli..."
Strasznie mnie to męczy... i wkurza.
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
"A my rozdawaliśmy..."
"Poszliśmy..."
?
Czy według Was "żeśmy" to błąd?
Ja vam poviem, że to "sreśmy" mnie tak vkurvia, że, gdybym mógł, vbijałbym
siekiery prosto v głovę każdemu, od kogo to bym usłyszał lub zobaczył-przeczytał.
lemonka
2012-01-03 18:03:04 UTC
Permalink
Post by Victorry
Dżizes, ku..wa, ja pie..olę!
"Jak żeśmy jechali z rodzicami..."
Strasznie mnie to męczy... i wkurza.
"Jak jechaliśmy z rodzicami..."
Chyba: "KIEDY jechaliśmy z rodzicami"?
Post by Victorry
?
Mnie drażni przecinek, zank zapytania, kropka i inne znaki przenoszone z
jakiegoś nieznanego mi powodu do następnej linijki.
Post by Victorry
Czy według Was "żeśmy" to błąd?
A tu się akurat zgodzę. Cząstka "żeśmy" jest cząstką i powinna bezpośrednio
przylegać do innego wyrazu: "jakżeśmy to są piękni", "jakżeż to było
osobliwe" (przy okazji zwrazam uwagę, że "żeż" a nie "żesz", mimo że słychać
inaczej) itp.
Tomasz Minkiewicz
2012-01-04 09:43:49 UTC
Permalink
On Tue, 3 Jan 2012 19:03:04 +0100
Post by lemonka
Post by Victorry
Czy według Was "żeśmy" to błąd?
A tu się akurat zgodzę. Cząstka "żeśmy" jest cząstką i powinna bezpośrednio
przylegać do innego wyrazu
Nie. To cząstka „-śmy” jest cząstką i powinna do czegoś przylegać,
w tym przypadku do partykuły „że”. To końcówka, którą zabraliśmy
czasownikowi (jechali-śmy) i możemy ją sobie prawie dowolnie dokleić
do któregoś innego wyrazu w zdaniu, a jeśli żaden nam nie pasuje,
to dodajemy partykułę, wyłącznie po to, żeby tę końcówkę mieć do czego
dokleić.
--
Tomasz Minkiewicz <***@gmail.com>
XL
2012-01-08 00:04:25 UTC
Permalink
Post by Tomasz Minkiewicz
On Tue, 3 Jan 2012 19:03:04 +0100
Post by lemonka
Post by Victorry
Czy według Was "żeśmy" to błąd?
A tu się akurat zgodzę. Cząstka "żeśmy" jest cząstką i powinna bezpośrednio
przylegać do innego wyrazu
Nie. To cząstka „-śmy” jest cząstką i powinna do czegoś przylegać,
w tym przypadku do partykuły „że”. To końcówka, którą zabraliśmy
czasownikowi (jechali-śmy) i możemy ją sobie prawie dowolnie dokleić
do któregoś innego wyrazu w zdaniu, a jeśli żaden nam nie pasuje,
to dodajemy partykułę, wyłącznie po to, żeby tę końcówkę mieć do czego
dokleić.
Bardzo fajnie wytłumaczyłeś :-)
--
XL
medea
2012-01-08 12:58:18 UTC
Permalink
a jeśli żaden nam nie pasuje, to dodajemy partykułę, wyłącznie po to,
żeby tę końcówkę mieć do czego dokleić.
I czy właśnie w takiej sytuacji nie uznaje się tego za błędne?

Ewa
Tomasz Minkiewicz
2012-01-09 10:26:50 UTC
Permalink
On Sun, 08 Jan 2012 13:58:18 +0100
Post by medea
a jeśli żaden nam nie pasuje, to dodajemy partykułę, wyłącznie po to,
żeby tę końcówkę mieć do czego dokleić.
I czy właśnie w takiej sytuacji nie uznaje się tego za błędne?
Ludzie tak mówią, w tekstach literackich się znajdzie wiele przykładów
takiego użycia… jak to nie świadczy o poprawności tej konstrukcji, to
już nie wiem co świadczy.
--
Tomasz Minkiewicz <***@gmail.com>
Loading...