Knajpa

[bbjk]

Trwa plebiscyt na "Knajpę roku".
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,106541,16737703,Czy_to_Knajpa_Roku_2014__Feeria_kolorow_pachnie_w.html

Jeden z restauratorów, o czym można przeczytać w linku wyżej,
zaprotestował przeciwko tej nazwie: knajpa i wycofał swoją restaurację z
ubiegania się nagrodę.
Czy miał rację? Czy słowo knajpa ma negatywne konotacje? Ciekawa jestem,
co o tym myślicie.

Zastanawiałam się, która grupa jest lepsza, nie wiem więc daję tu i tu.

[Marsjasz]

Post by bbjk
Trwa plebiscyt na "Knajpę roku".
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,106541,16737703,Czy_to_Knajpa_Roku_2014__Feeria_kolorow_pachnie_w.html
Jeden z restauratorów, o czym można przeczytać w linku wyżej,
zaprotestował przeciwko tej nazwie: knajpa i wycofał swoją restaurację z
ubiegania się nagrodę.
Czy miał rację? Czy słowo knajpa ma negatywne konotacje? Ciekawa jestem,
co o tym myślicie.

Pan McDonald ;)?

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Marsjasz

Post by bbjk
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,106541,16737703,Czy_to_Knajpa_Roku_2014__Feeria_kolorow_pachnie_w.html
co o tym myślicie.

Pan McDonald ;)?

IMO ten pan nie może być knajpą, bo knajpy
oferują strawę duchową -- spirytus.

[FEniks]

Post by bbjk
Jeden z restauratorów, o czym można przeczytać w linku wyżej,
zaprotestował przeciwko tej nazwie: knajpa i wycofał swoją restaurację
z ubiegania się nagrodę.
Czy miał rację? Czy słowo knajpa ma negatywne konotacje? Ciekawa
jestem, co o tym myślicie.

Hm, według mnie to kolokwializm (podobnie jak "fajny", też z
niemieckiego przecież), ale nie wyczuwam w nim nic negatywnego.
Pewnie jakiejś restauracji "ą i ę" tak bym nie nazwała.
Zależy, jakiego typu knajpy do tej nagrody startowały, hi hi.

Ewa

[bbjk]

Post by FEniks
Hm, według mnie to kolokwializm (podobnie jak "fajny", też z
niemieckiego przecież), ale nie wyczuwam w nim nic negatywnego.
Pewnie jakiejś restauracji "ą i ę" tak bym nie nazwała.
Zależy, jakiego typu knajpy do tej nagrody startowały, hi hi.

Z tego, co czytałam, dość wypasione.

[FEniks]

Post by bbjk

Post by FEniks
Hm, według mnie to kolokwializm (podobnie jak "fajny", też z
niemieckiego przecież), ale nie wyczuwam w nim nic negatywnego.
Pewnie jakiejś restauracji "ą i ę" tak bym nie nazwała.
Zależy, jakiego typu knajpy do tej nagrody startowały, hi hi.

Z tego, co czytałam, dość wypasione.

To chyba zabrakło co poniektórym restauratorom dystansu po prostu.

Ewa

[Jarosław Sokołowski]

Post by FEniks

Post by bbjk

Post by FEniks
Hm, według mnie to kolokwializm (podobnie jak "fajny", też z
niemieckiego przecież), ale nie wyczuwam w nim nic negatywnego.
Pewnie jakiejś restauracji "ą i ę" tak bym nie nazwała.
Zależy, jakiego typu knajpy do tej nagrody startowały, hi hi.

Z tego, co czytałam, dość wypasione.

To chyba zabrakło co poniektórym restauratorom dystansu po prostu.

Się nie dogadali po prostu. Organizatorzy konkursu z zawodnikami.
Mnie słowo też nie razi, źle mi sie nie kojarzy. Ale jeśli celowano
w te wypasione, to można było imprezę nazwać inaczej.

Jarek

[wolim]

Post by bbjk
Trwa plebiscyt na "Knajpę roku".
http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,106541,16737703,Czy_to_Knajpa_Roku_2014__Feeria_kolorow_pachnie_w.html
Jeden z restauratorów, o czym można przeczytać w linku wyżej,
zaprotestował przeciwko tej nazwie: knajpa i wycofał swoją restaurację z
ubiegania się nagrodę.
Czy miał rację? Czy słowo knajpa ma negatywne konotacje? Ciekawa jestem,
co o tym myślicie.
Zastanawiałam się, która grupa jest lepsza, nie wiem więc daję tu i tu.

Ja dodam tylko tyle, że nie każda restauracja zasługuje na miano knajpy.
Knajpa, to jest dla mnie coś wyjątkowego. O wyjątkowym klimacie. Nie
nazwę knajpą byle restauracji, byle piwiarni. Knajpa to jest coś
wyjątkowego, gdzie chce się spędzać popołudnia, często późne. Knajpa, to
jest stan umysłu. Nie byleco.

Pozdrawiam,
MW

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by wolim
jest stan umysłu. Nie byleco.

Niebywała zwięzłość wypowiedzi. ;)
Ja bym napisał 'byle co' -- ale ja piszę rozwlekle. ;)

[bbjk]

Post by wolim
. Knajpa, to
jest stan umysłu. Nie byleco.

O, ta definicja bardzo mi się podoba. Tak, knajpa to stan umysłu.
I specyficzny anturaż zapachowy, wizualny i właśnie, mentalny.

[Konspirator]

Ciekawa jestem, co o tym myślicie.

http://sjp.pwn.pl/szukaj/knajpa.html

[bbjk]

Post by Konspirator
http://sjp.pwn.pl/szukaj/knajpa.html

Konspiratorze, mnie chodziło o Wasze odczucia językowe, a nie o
definicję sjp :)

[Konspirator]

Post by bbjk

Post by Konspirator
http://sjp.pwn.pl/szukaj/knajpa.html

Konspiratorze, mnie chodziło o Wasze odczucia językowe, a nie o
definicję sjp :)

Moje są takie same jak autora definicji.
Owszem, można powiedzieć, że idziemy do knajpy, a udać się do drogiej
restauracji, ale to mowa potoczna, a konkurs był chyba oficjalny i dość
prestiżowy?

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Konspirator

Post by Konspirator
http://sjp.pwn.pl/szukaj/knajpa.html

Konspiratorze, mnie chodziło o Wasze odczucia językowe, a nie o definicję sjp :)

Moje są takie same jak autora definicji.
Owszem, można powiedzieć, że idziemy do knajpy, a udać się do drogiej restauracji, ale to mowa potoczna, a konkurs był chyba
oficjalny i dość prestiżowy?

Obejrzałem filmy i przeczytałem książki, dzięki czemu zapoznałem
się ze stanowiskiem innych ludzi -- knajpa może być prestiżowa,
może być droga, może stać na wysokim poziomie (nie wiem, czy aż
na dachu w Singapurze) ale raczej musi serwować wódę.

[Konspirator]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Obejrzałem filmy i przeczytałem książki, dzięki czemu zapoznałem
się ze stanowiskiem innych ludzi -- knajpa może być prestiżowa,
może być droga, może stać na wysokim poziomie [...]

Pełna zgoda, ale jeśli mowa o restauracji, gdzie raczej serwuje się
wino, to "knajpa" (w mowie oficjalnej) nie uchodzi.

[Konspirator]

Post by Konspirator
Pełna zgoda, ale jeśli mowa o restauracji, gdzie raczej serwuje się
wino, to "knajpa" (w mowie oficjalnej) nie uchodzi.

PS – Pochodzę z gór, w Zakopanem (ale nie tylko) bywało się nie raz i
jadało w drogich i pięknie urządzonych knajpach, ale w życiu nie
nazwałbym ich restauracjami. Już prędzej McD...

[Eneuel Leszek Ciszewski]

PS - Pochodzę z gór, w Zakopanem (ale nie tylko) bywało się nie raz i

nie raz i nie dwa razy

nieraz

jadało w drogich i pięknie urządzonych knajpach, ale w życiu
nie nazwałbym ich restauracjami. Już prędzej McD...

Ale w McD nie serwują spirytusu.

[Konspirator]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
nie raz i nie dwa razy
nieraz

Racja, ale jestem tak niewyspany z bezsenności, że ledwo co zbieram myśli.

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Konspirator

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
nie raz i nie dwa razy
nieraz

Racja, ale jestem tak niewyspany z bezsenności, że ledwo co zbieram myśli.

[coś w tym niewyspaniu jest -- on nawet nie widzi
tego, że to nie myśli rozbiegły się, ale słowa...]

No tak...

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Konspirator

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Obejrzałem filmy i przeczytałem książki, dzięki czemu zapoznałem
się ze stanowiskiem innych ludzi -- knajpa może być prestiżowa,
może być droga, może stać na wysokim poziomie [...]

Pełna zgoda, ale jeśli mowa o restauracji, gdzie raczej s
erwuje się wino, to "knajpa" (w mowie oficjalnej) nie uchodzi.

IMO lżejsze gatunki spirytystyczne ;) (dobre wino na przykład)
serwują knajpki, nie knajpy. IMO w knajpie człek przenosi się
w świat duchowy. ;) Nie musi od razu rzygać, ale musi lekko
zachwiać się. :) (odprężyć? oderwać od doczesnych trosk?)

[Jakub A. Krzewicki]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski

Post by Konspirator

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Obejrzałem filmy i przeczytałem książki, dzięki czemu zapoznałem
się ze stanowiskiem innych ludzi -- knajpa może być prestiżowa,
może być droga, może stać na wysokim poziomie [...]

Pełna zgoda, ale jeśli mowa o restauracji, gdzie raczej s
erwuje się wino, to "knajpa" (w mowie oficjalnej) nie uchodzi.

IMO lżejsze gatunki spirytystyczne ;) (dobre wino na przykład)
serwują knajpki, nie knajpy. IMO w knajpie człek przenosi się
w świat duchowy. ;) Nie musi od razu rzygać, ale musi lekko
zachwiać się. :) (odprężyć? oderwać od doczesnych trosk?)

Niekoniecznie oderwać. Ach ta atmosfera knajp monachijskich czasów Republiki
Weimarskiej z Weizbier i ciężkim Schnappsem! ;)...
Aż za bardzo polityczna była - nie da się ukryć...

[Jakub A. Krzewicki]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski

Post by Konspirator

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Obejrzałem filmy i przeczytałem książki, dzięki czemu zapoznałem
się ze stanowiskiem innych ludzi -- knajpa może być prestiżowa,
może być droga, może stać na wysokim poziomie [...]

Pełna zgoda, ale jeśli mowa o restauracji, gdzie raczej s
erwuje się wino, to "knajpa" (w mowie oficjalnej) nie uchodzi.

IMO lżejsze gatunki spirytystyczne ;) (dobre wino na przykład)
serwują knajpki, nie knajpy. IMO w knajpie człek przenosi się
w świat duchowy. ;) Nie musi od razu rzygać, ale musi lekko
zachwiać się. :) (odprężyć? oderwać od doczesnych trosk?)

Niekoniecznie oderwać. Ach ta atmosfera knajp monachijskich czasów Republiki
Weimarskiej z Weißbier i ciężkim Schnappsem! ;)...
Aż za bardzo polityczna była - nie da się ukryć...

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Jakub A. Krzewicki
Niekoniecznie oderwać. Ach ta atmosfera knajp monachijskich czasów Republiki
Weimarskiej z Weißbier i ciężkim Schnappsem! ;)...

No tak -- schlani nie odrywali się. ;) Byli odrywani. ;)

Post by Jakub A. Krzewicki
Aż za bardzo polityczna była - nie da się ukryć...

http://poema.pl/publikacja/3350-mlody-niemcow-sen

Patrzę na młodych Niemców sen
Mocny, spokojny i bez winy
Pociąg przejeżdża wieczny Ren
W falach kołyszą się kominy

Mundur, przepustka, piwo, sznaps <-- chodzi o to?

https://www.google.pl/search?q=sznaps&newwindow=1&biw=1280&bih=709&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=vcI2VLLOBOOAywP6_ILYDg&ved=0CCEQsAQ

I każdy w porę się obudzi
Żeby w jednostce być na czas
Tam uczą ich zabijać ludzi

Ale tymczasem ufnie śpi
Głowa na zgiętym łokciu leży
I nie o krwi zapewne śni
I w śmierć prawdziwą też nie wierzy

A pięćset kilometrów stąd
Gdzie jeszcze czuć swąd ludzkich pieców
Ich rówieśników nocny ront
Do robotniczych strzela pleców

I myśli się natrętne tlą
Gdy patrzę na uśpione głowy:
To hitlerowców dzieci są
A tam, to wojsko jest ludowe

Jacek Kaczmarski
1983

[Jakub A. Krzewicki]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski

Post by Jakub A. Krzewicki
Niekoniecznie oderwać. Ach ta atmosfera knajp monachijskich czasów
Republiki Weimarskiej z Weißbier i ciężkim Schnappsem! ;)...

No tak -- schlani nie odrywali się. ;) Byli odrywani. ;)

Post by Jakub A. Krzewicki
Aż za bardzo polityczna była - nie da się ukryć...

http://poema.pl/publikacja/3350-mlody-niemcow-sen
Patrzę na młodych Niemców sen
Mocny, spokojny i bez winy
Pociąg przejeżdża wieczny Ren
W falach kołyszą się kominy
Mundur, przepustka, piwo, sznaps <-- chodzi o to?

https://www.google.pl/search?q=sznaps&newwindow=1&biw=1280&bih=709&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=vcI2VLLOBOOAywP6_ILYDg&ved=0CCEQsAQ

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
I każdy w porę się obudzi
Żeby w jednostce być na czas
Tam uczą ich zabijać ludzi
Ale tymczasem ufnie śpi
Głowa na zgiętym łokciu leży
I nie o krwi zapewne śni
I w śmierć prawdziwą też nie wierzy
A pięćset kilometrów stąd
Gdzie jeszcze czuć swąd ludzkich pieców
Ich rówieśników nocny ront
Do robotniczych strzela pleców
I myśli się natrętne tlą
To hitlerowców dzieci są
A tam, to wojsko jest ludowe
Jacek Kaczmarski
1983

Nie ta epoka.
Kaczmarski jest o czasach podziału na Bundesrepublik vs DDR.

O schyłku Republiki Weimarskiej (pocz. l. 30. ub. w.) jest m.in. film
"Cabaret" z Lisą Minelli.

Knajpy monachijskie po upadku Niemiec w I wojnie światowej były miejscem
formowania się brunatnych i nie tylko bojówek politycznych, rywalizujących o
władzę w Reichstagu. Dobrze wiadomo, co z tej kuchni wyszło.

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Jakub A. Krzewicki

1983

Nie ta epoka.
Kaczmarski jest o czasach podziału na Bundesrepublik vs DDR.

Sznapsy wówczas też były podzielone? -- część butelki
z Bundesrepublik a część z DDR? Bo chyba o sznapsie była mowa...

BTW -- DDR każdy będzie pamiętał. ;)

Post by Jakub A. Krzewicki
O schyłku Republiki Weimarskiej (pocz. l. 30. ub. w.) jest m.in. film
"Cabaret" z Lisą Minelli.

O tym schyłku jest niemal wszędzie.
Skutki tego schylenia zbudowały obecny stan...

Post by Jakub A. Krzewicki
Knajpy monachijskie po upadku Niemiec w I wojnie światowej
były miejscem formowania się brunatnych i nie tylko bojówek

Ponoć nie tylko bojówek.

Post by Jakub A. Krzewicki
politycznych, rywalizujących o władzę w Reichstagu.
Dobrze wiadomo, co z tej kuchni wyszło.

Wiadomo -- co wcześniej. :)

http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/kaczmarskiego/e/epitafium_dla_brunona_jasienskie.php

Europa się wędzi niby łosoś królewski
W dymie gazów bojowych wbita na złoty hak, <-- obecnie chyba gazy nie są używane
Żre się kucharz francuski z szefem kuchni niemieckiej
Z ryby tak smakowitej co przyrządzić i jak.

Żaden stary się przepis nie wydaje jej godny,
Tak czy siak, trzeba będzie rybę przeciąć na pół,
Już rozpruto podbrzusze, płynie z głębi jam rodnych
Czarny kawior narodów politykom na stół.

[..]

Pan zaś spluwa żółtawo, smarka w palce bez chustki
I na krzesło "stół" mówi, a na stół mówi "stoł",
Patrzy kucharz niemiecki wraz z kucharzem francuskim
Jak łososia z kawiorem między zęby już wziął.

Sok po brodzie mu płynie niewątpliwie czerwony
Łyka skórę i ości, wyssał oczy i mózg.
Wszak przez wieki ten łosoś był dla niego wędzony
A on czekał cierpliwie ciemny bóg pustych ust

-=-

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bruno_Jasie%C5%84ski <-- to ten?
http://jasienski.klp.pl/

[Konspirator]

Post by Eneuel Leszek Ciszewski
IMO lżejsze gatunki spirytystyczne ;) (dobre wino na przykład)
serwują knajpki, nie knajpy. IMO w knajpie człek przenosi się
w świat duchowy. ;) Nie musi od razu rzygać, ale musi lekko
zachwiać się. :) (odprężyć? oderwać od doczesnych trosk?)

Ale my tu dyskutujemy o czymś innym.
Czy gość dobrze zrobił, traktując "knajpę" jako niewłaściwe określenie
swojej restauracji?
Ja już napisałem. Dla mnie różnica jest ewidentna.
No ale weźmy jakiś przykład. Ktoś na Twoją piękną, młodą żonę powie
"babsko". Obrazisz się, czy stwierdzisz, że "dama" i "babsko" to synonimy?

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Konspirator
Ale my tu dyskutujemy o czymś innym.
Czy gość dobrze zrobił, traktując "knajpę" jako niewłaściwe określenie swojej restauracji?

Może niech poda, o jaką restaurację chodzi?

Post by Konspirator
Ja już napisałem. Dla mnie różnica jest ewidentna.
No ale weźmy jakiś przykład. Ktoś na Twoją piękną, młodą żonę powie "babsko". Obrazisz się, czy stwierdzisz, że "dama" i "babsko"
to synonimy?

IMO **niemal** antonimy...

[FEniks]

Post by Konspirator
No ale weźmy jakiś przykład. Ktoś na Twoją piękną, młodą żonę powie
"babsko". Obrazisz się, czy stwierdzisz, że "dama" i "babsko" to synonimy?

Hm, może nie synonimy, ale myślę, że prawdopodobne, żeby piękna i młoda
była równocześnie babskiem.

Ewa

[Konspirator]

Post by FEniks
Hm, może nie synonimy, ale myślę, że prawdopodobne, żeby piękna i młoda
była równocześnie babskiem.

Ładnie wycięłaś słowo "dama"...

[Eneuel Leszek Ciszewski]

Post by Konspirator
No ale weźmy jakiś przykład. Ktoś na Twoją piękną, młodą żonę powie "babsko". Obrazisz się, czy stwierdzisz, że "dama" i "babsko"
to synonimy?

Hm, może nie synonimy, ale myślę, że prawdopodobne, żeby piękna i młoda była równocześnie babskiem.

Może być -- 'dama kameliowa' to inaczej dziwka. ;)


babsko n II, N. ~kiem; lm D. babsk

<<pogardliwie o kobiecie>>

Wstrętne z niej babsko.






dama ż IV, CMs. ~mie; lm D. dam

1. <<kobieta wytworna, wyróżniająca się elegancją i znajomością
konwenansów towarzyskich; także uprzejmie lub żartobliwie
o kobiecie; dawniej: kobieta należąca do wyższego stanu>>

Światowa, wielka, wykwintna dama.
Dama wielkiego świata.

Dama dworu <<dama należąca do orszaku królowej>>

-> przestarz. Dama kameliowa <<wykwintna kobieta lekkich obyczajów>>

Dama klasowa <<przed I wojną światową: wychowawczyni klasy w szkołach żeńskich>>
Dama do towarzystwa, daw. dama respektowa <<opiekunka, towarzyszka
osoby starszej, chorej lub młodej panny nie mającej matki>>
Dama czyjego serca, czyjaś dama <dawniej: dama, będąca
przedmiotem szczególnej czci ze strony rycerza; dziś
żartobliwie: ukochana>>

2. <<figura w niektórych grach>>

a) <<w kartach: karta z wyobrażeniem kobiety, młodsza od króla>>
Dama atutowa.
Dama kierowa a. kier, pikowa a. pik.
Wyjść w damę (rzad. damą), zabić damą.

b) <<w warcabach: pionek (kamień), który doszedł w grze do
ostatniego rzędu pól przeciwnika i może poruszać się i bić
we wszystkich kierunkach bez ograniczenia odległości; damka>>

c) <<w szachach: figura mogąca poruszać się i bić we wszystkich
kierunkach prostych, bez ograniczenia odległości; hetman, królowa>>
Bić damą.

3. przestarz. <<partnerka w tańcu>>

Poprosił do tanga swoją damę.
Damy do środeczka! - krzyknął wodzirej.

fr.

Ogólnie jednak 'dama' i 'dziwka' nie idą w parze.