Discussion:
lód, lody
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Baba Jagaa
2003-07-16 13:22:13 UTC
Permalink
Witajcie, poniewaz uwielbiam lody i dosc czesto je kupuje, zawsze mam
problem z wyslowieniem sie przed sprzedawca :)
Otoz powinnam powiedziec: poprosze jednego loda czy jeden lód ? Nigdy nie
jestem pewna i zawsze wydaje mi sie, ze cos mowie zle :)

Pozdrawiam, Jagaa
Jacek Skrzymowski
2003-07-16 13:48:10 UTC
Permalink
Post by Baba Jagaa
Otoz powinnam powiedziec: poprosze jednego loda czy jeden lód ? Nigdy nie
jestem pewna i zawsze wydaje mi sie, ze cos mowie zle :)
Bo jest lód i lód.

'Lód' jako stan skupienia wody, niepoliczalny. Więc jeśli prosisz o lód, to
masz na myśli bliżej nieokreśloną ilość zamrożonej owody. No i dopełniacz
jest 'lodu'.

'Lód' jako produkt spożywczy, policzalny. Dopełniacz jest 'loda', a zgodnie z
najnowszą modą językową biernik=dopełniacz. Poproszę banana, poproszę loda.

Nawiasem mówiąc, kiedyś to były zawsze 'te lody', a ilość się podawało w
kulkach itp.

Inne znaczenia tego słowa pomijam...

Pozzdrawiam
Jazzek

PS A jakie lody lubisz najbardziej?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Baba Jagaa
2003-07-16 14:59:59 UTC
Permalink
Post by Jacek Skrzymowski
Inne znaczenia tego słowa pomijam...
Pozzdrawiam
Jazzek
PS A jakie lody lubisz najbardziej?
smietankowe :P

Pozdrawiam, Jagaa

p.s. dzieki za odpowiedz:)
Scobin
2003-07-16 20:15:29 UTC
Permalink
Post by Jacek Skrzymowski
Poproszę banana, poproszę loda.
Hm. A ja staram się prosić panią sprzedawczynię.
Ekonomia! Czasami różnica jednej sylaby w "proszę loda" i "proszę o loda"
może zadecydować o stopniu zniecierpliwienia ludzi czekających w kolejce.
;-)

A bardziej poważnie -- zwroty typu "proszę loda" są jednoznaczne i tak samo
dobrze zakorzenione w polszczyźnie jak wyrażenie "kilo ziemniaków" (w
znaczeniu "jeden kilogram", a nie "tysiąc"). Myślę, że walkę z nimi
spokojnie można sobie darować.

Mam zresztą takie przeczucie, że na dźwięk słów "proszę o loda"
sprzedawczyni mogłaby na mnie nieco dziwnie spojrzeć...
BR
--
Pozdrawiam

Stanisław "Scobin" Krawczyk
dzieciak
2003-07-16 21:20:38 UTC
Permalink
Użytkownik "Scobin" <***@wp.pl-XXX-> napisał >

Mam zresztą takie przeczucie, że na dźwięk słów "proszę o loda"
Post by Scobin
sprzedawczyni mogłaby na mnie nieco dziwnie spojrzeć...
Zwłaszcza, jeśli byłyby to lody włoskie, z automatu, i poprosiłbyś o jego
zrobienie ;)
Pozdrawiam
Tristan Alder
2003-07-16 22:15:40 UTC
Permalink
Kłaniam się, dnia śro 16. lipca 2003 15:22 ktoś podpisujący się jako Baba
Post by Baba Jagaa
Witajcie, poniewaz uwielbiam lody i dosc czesto je kupuje, zawsze mam
problem z wyslowieniem sie przed sprzedawca :)
Otoz powinnam powiedziec: poprosze jednego loda czy jeden lód ? Nigdy nie
jestem pewna i zawsze wydaje mi sie, ze cos mowie zle :)
ZTCW lody (jako deser) występują tylko w liczbmie mnogiej i prosisz o lody.
Tak jak drzwi. Proszę o jedne lody (o jedne drzwi).
--
Przemysław Adam Śmiejek
piotr panek
2003-07-18 08:25:33 UTC
Permalink
Nie dalej jak wczoraj kobieta stojąca przede mną kupowała chleb, bułki
i "dwa octy"...
Sam bym raczej kupił dwie butelki, ale czym te dwa octy różnią się od dwóch
piw, dwóch jaboli itd.? Chyba tylko tym, że rzadziej się słyszy tę mniej
precyzyjną formę w odniesieniu do octu, oleju itp. niż w odniesieniu do
alkoholi. (A w końcu alkohol w znaczeniu spożywczym, nie chemicznym, to też
substancja niepoliczalna, ale jakoś nikt nie protestuje przeciw "markowym
alkoholom").

pzdr
piotrek
--
HQ
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Wojciech Niedzielski
2003-07-17 05:55:01 UTC
Permalink
Post by Baba Jagaa
Witajcie, poniewaz uwielbiam lody i dosc czesto je kupuje, zawsze mam
problem z wyslowieniem sie przed sprzedawca :)
Otoz powinnam powiedziec: poprosze jednego loda czy jeden lód ? Nigdy nie
jestem pewna i zawsze wydaje mi sie, ze cos mowie zle :)
Ja tam chodzę na lody. Przecież prosisz "dwie kulki (gałki) LODÓW
pistacjowych" a nie "LODU pistacjowego". To argument nr 1. Poprawność
językowa (vide SJP) - to argument nr 2.

Pozdrawiam,
Wojtek Niedzielski
piotr panek
2003-07-17 07:02:23 UTC
Permalink
Post by Wojciech Niedzielski
Ja tam chodzę na lody. Przecież prosisz "dwie kulki (gałki) LODÓW
pistacjowych" a nie "LODU pistacjowego". To argument nr 1. Poprawność
językowa (vide SJP) - to argument nr 2.
Dla mnie ta reguła zawsze była wydumana. Może miało to sens, kiedy lody były
bezkształtną masą w miseczce jedzoną łyżką. Nawet, kiedy jest to bezkształtna
masa w lodówce, formowana w kształt gałek, to też jeszcze bym mógł przystać
na formę "Proszę gałkę pistacjowych i gałkę orzechowych" zamiast "Proszę loda
pistacjowego i orzechowego." Od kiedy jednak jest to coś ukształtowanego, to
traci to zupełnie sens.
Jak poprosiłbyś o dwa lody na patyku? "Proszę o dwoje lodów"? "o dwa patyki
lodów"? "o dwie kostki lodów na patyku" (żeby nie dostać lodów w kostkach
typu kostka masła)?
Podobnie z lodami włoskimi. "o dwa wafelki lodów"?
Więc albo jesteś skazany na jedzenie wyłącznie lodów w kulce, albo na
tworzenie dziwologów słownych - tylko dlatego, że jakaś norma językowa nie
nadążyła kiedyś za formą wytwarzania pewnego produktu spożywczego, a teraz
nikt jej nie chce zmienić, "bo nie :-P". Ja tam wolę łamać, bzdurną wg mnie,
normę i prosić o dwa lody (chyba, że chcę, żeby to były dwie gałki w jednym
wafelku tworzące jednego loda).

pzdr
piotrek
Post by Wojciech Niedzielski
Pozdrawiam,
Wojtek Niedzielski
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Loading...