Post by Stefan SokolowskiCzasownik ,,czniać'' jest fajny, bo większość ludzi go nie zna a i tak
natychmiast łapią sens wypowiedzi, której on stanowi zasadniczą część.
Jest przy tym subtelniejszy niż jego znacznie bardziej
rozpowszechniony synonim ,,chromolić''.
Jeszcze bardziej rozpowszechniony jest "olewać".
Tak, ale między ,,chromolić'' a ,,olewać'' jest różnica emfazy.
,,Olewanie'' to lekceważenie, bycie wszystko jedno, tu mi zwisanie
(Ludku, może odłóż ten słownik, dobrze?). ,,Chromolenie'' jest
silniej negatywne. ,,Ja chromolę takie prawo!'' -- to przecież nie
oznacza lekceważenia tylko potępienie. Dla porównania: ,,Ja olewam
takie prawo'' brzmi głucho.
,,Cznianie'' sytuowałbym między olewaniem a chromoleniem, ale bliżej
chromolenia. Moim zdaniem słownik Marii starając się wyjaśnić
znaczenie ,,czniania'' w sposób elegancki i salonowy zgubił sporą
część sensu. Ale i tak dobra robota jak na słownik.
- Stefan
--
Stefan Sokolowski, IPI PAN Gdansk
http://www.ipipan.gda.pl/~stefan/Irak