Post by Jan45Post by JarosÅaw SokoÅowskiNo własnie analiza podobieństw na nic tu się nie zada.
Tak jak jest szewc i krawiec, a nie krawc i szewiec, (...)
Dodam, że potwierdzeniem przypadkowości mogą
być podobieństwa i różnice w różnych językach
tej samej grupy, np. słowiańskich. W Rosji
na krawca mówią szwiec, i tyż piknie.
Ale na szewca już mówią sapożnik, więc tu się
podobieństwo urywa. I tak wkoło Macieju.
A na pracownicę mówią rabotnica. Czyli końcówka
jak u nas.
Mam wrażenie (jeśli bładzę, niech mnie ktoś naprostuje), że różne
inne języki słowiańskie daja mniej swobody w wyborze końcówek.
Za to często nie ma w nich wątpliwości przy dodawaniu zwykłych
zakończeń do niezwykłych wyrazów. Tak jest na przykład z żeńskimi
nazwiskami (również obcymi) na "-ova" po czesku. Albo z końcówkami
"-ovka" swobodnie dodawanymi gdzie się da w tymże czeskim czy rosyjskim.
My natomiast w każdej sytuacji zastanwaiamy się, czy piękniej
i nadobniej będzie słowu z końcówką "-ica", czy "-iczka". Także
samo bywa z różnymi formami celownika. Mówimy "temu psu i kotu",
ale "temu chomikowi i misiowi" (chyba żeby chodziło o odlepione
oczko -- w tedy "temu misiu"). I nie ma na to reguły. Co ciekawe,
te formy nie są równorzędne -- w przypadku osób, stosowana jest
tylko jedna z nich. Tak więc nalewamy kotu Maćkowi mleka w miskę,
a Maćkowi Kotowi wódki do kieliszka. Ale czemu chomik traktowany
jest bardziej po ludzku od kota -- tego nie wie nikt.
--
Jarek