Post by Jakub A. KrzewickiPost by JarosÅaw SokoÅowskiJest. A całość to w niedbały sposób przekształcona wymowa słowa "kumpel".
Tak przynajmniej do tej pory sądziłem. Dlatego pisownia z "n" mnie dziwi.
No taką widziałem w necie. Ponieważ to wyrażenie gwarowe, nie sprawdzałem
w słownikach.
Mnie by nawet nie przyszło do głowy zaglądać po takie gupoty do słownika.
Pisanie tego przez "n" też by nie przyszło, dopiero gdy zobaczyłem to
u dwóch osób, pomyślałem, że to nie literówka i zapuściłem gugla. Więcej
jest trafień z "n" niż z "m". To budzi zdziwienie i zaciekawienie skąd
to się wzięło. Może gimnazjalistom kojarzy się to z polskim słowem "fun"?
Post by Jakub A. KrzewickiPost by JarosÅaw SokoÅowskiPost by Jakub A. Krzewickija się spotkałem z dwoma pisowniami.
Kiedyś w takich razach jako jedynie stosowana była forma "dwiema".
Od pewnego czasu obserwuję postępujący zanik rozróżniania form męskich
i żeńskich.
Eeee... u mnie to dlatego, że rzadko używam. Zapomniałem normy loc. pl. fem.
i idę za popularnym uzusem. Ostatni raz żurawia do podręcznika tzw. "żółtej
gramatyki" zapuściłem na egzaminie w późnych latach 90-tych ub. w. (a
dokładnie przed wezwaniem z odpytania na ustny).
Spośród tych, co dawniej mówili "dwiema", mało kto zaglądał do żółtej
gramatyki. Moja uwaga też nie miała charakteru osobistego, po prostu
jest takie zjawisko. Trwa ono dość długo, od lat osiemdziesiątych lub
dłużej i postepuje dość wolno. Do uzusu jeszcze chyba daleko -- wciąż
częściej spotykam się z "dwiema" niż z "dwoma". Ale badań statystycznych
nie robiłem, więc mogę się mylić.
Post by Jakub A. KrzewickiSto lat temu obowiązującą pisownią było "osieł", "kozieł", "kocieł",
"materya", "awarya", "socyalizm", "Jakób", "brózda", "przedewszystkiem" etc.
Nie, sto lat temu nic takiego nie *obowiązywało*. I nie chdzi tylko o to,
że jeden zaborca germanił, a drugi rusyfikował. Ten trzeci, co takich
rzeczy nie robił, nie zrobił nam również C.K. Komsji Do Spraw Języka.
Pisano wtedy dość dowolnie -- nie jakimiś stokrotkizmami, ale tolerowano
oboczności w rodzaju komisja/komisya. No ale to pisownia. Wcześniej było
o formach gramatycznych, a to co innego.
Post by Jakub A. KrzewickiNasi koledzy po fachu wydziwiają co rusz ze zmianami ortografii, żeby
sprzedać nowe słowniki, taka jest niestety prawda.
Wśród tych, którzy tu piszą, pisali lub pisywali, mało jest takich, do
których ktoś spod paprotki rzekłby "kolego".
--
Jarek